Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 20.02.04, 13:07 / Powrót

Bezpieczeństwo energetyczne Polski

Wieczorem 18 lutego Gazprom przerwał na kilkanaście godzin dostawy gazu na Białoruś i tranzyt surowca przez ten kraj, zarzucając Mińskowi kradzież rosyjskiego gazu. Spowodowało to odcięcie Polski od gazu rosyjskiego transportowanego przez Białoruś. PiS domaga się powołania sztabu antykryzysowego, odwołania wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola oraz pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przed Trybunałem Stanu osób odpowiedzialnych za zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Komentarz Marka Borowskiego: - Miał miejsce incydent między Rosją i Białorusią, który - co oczywiste - zaniepokoił także Polskę. Wpłynęły do mnie wnioski o złożenie przez rząd informacji na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju, skali zagrożenia i ewentualnych metod przeciwdziałania i taka informacja zostanie przedstawiona. Uważam, że trzeba do tego problemu podejść spokojnie - przede wszystkim przeprowadzić rozmowy z Rosjanami, dowiedzieć się, jak w przyszłości widzą oni tę sytuację, bowiem z naszego punktu widzenia takie praktyki są niedopuszczalne. A jeśli już do nich doszło, to jest kwestia konsekwencji, także finansowych, które dostawca powinien ponieść. Odżył przy tej okazji stary spór wokół źródeł dywersyfikacji dostaw gazu. Odezwali się zwolennicy umowy z Norwegami o położeniu gazociągu na dnie Bałtyku. Chciałbym przypomnieć, że tamta umowa nie mogła być podpisana i realizowana, ponieważ ilość gazu, jaką chcieli nam dostarczać Norwegowie, była zdecydowanie za duża w stosunku do naszych potrzeb i znaczną jego część musielibyśmy reeksportować, a potencjalnych odbiorców nie znaleziono. Najprostszą i najtańszą metodą zabezpieczenia się przed tego rodzaju niespodziankami byłoby, moim zdaniem, połączenie naziemne rurociągiem z systemem Europy Zachodniej, do której trafia gaz z Norwegii. Poprzednio, kiedy takie propozycje były zgłaszane, tępiono je z uwagi na osobę łączonego z lewicą Aleksandra Gudzowatego, który był zainteresowany takim rozwiązaniem. Uważam, że należy się przede wszystkim pozbyć mitów i uprzedzeń w tych kwestiach. Spokojnie, z ołówkiem w ręku policzmy, co jest potrzebne, pamiętając, że mamy długoterminowe umowy na dostawy gazu z Rosją, w związku z tym nie musimy go teraz kupować w dużych ilościach. Musimy natomiast mieć możliwość kupienia w każdej chwili takiej ilości gazu, która by zapewniła nasze bezpieczeństwo energetyczne. Na razie nie widzę więc ani potrzeby powoływania sztabu antykryzysowego, ani tym bardziej podstaw do rzucania poważnych zarzutów i oskarżeń. Wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu nie mogą być przedmiotem gry politycznej, a taka praktyka ma niestety miejsce.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry