Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 01.06.04, 12:03 / Powrót

Triumf posła Ziobry

28 maja w wyniku kilkugodzinnych głosowań nad 6-ma potraktowanymi jako wnioski mniejszości raportami członków Komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina, Sejm przyjął bezwzględną większością głosów najbardziej radykalny raport posła Zbigniewa Ziobry z PiS. Zgodnie z jego konkluzjami, prezydent Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller oraz Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, ponieważ nie powiadomili o przestępstwie Rywina organów ścigania - część ugrupowań, które poparły raport (oprócz PiS, PO, PSL, Samoobrona i LPR) zapowiedziała zbieranie podpisów w tej sprawie. Do tzw. grupy trzymającej władzę, którą powinien zająć się prokurator poseł Ziobro zaliczył Leszka Millera, Aleksandrę Jakubowską, Roberta Kwiatkowskiego, Włodzimierza Czarzastego i Lecha Nikolskiego. Zdaniem SLD i UP, przyjęcie opracowania posła Ziobry było rodzajem preselekcji i nie zakończyło procedury - powinno się odbyć jeszcze jedno głosowanie, tym razem zwykłą większością głosów. Prawnicy są podzieleni. Komentarz Marka Borowskiego: - Raport posła Ziobro uzyskał bezwzględną liczbę głosów i moim zdaniem procedura została zakończona - marszałek powinien ogłosić, że zastąpił on raport pani poseł Anity Błochowiak i definitywnie zakończyć tę sprawę. Po pierwsze, bezwzględna większość jest zawsze mocniejsza od względnej większości. Po drugie, zasada, która została odczytana przed głosowaniami przez marszałka Oleksego, zaczynała się od słów: "jeśli żadna z 6-ciu propozycji nie uzyska bezwzględnej większości oddanych głosów", po czym następował opis procedury. Nie było wprawdzie odpowiedzi na pytanie, co stanie się jeśli jakiś wniosek uzyska większość bezwzględną, z wywodu marszałka logicznie jednak wynikało, że wtedy głosowania się kończą. Początkiem całego zamieszania był przyjęty przez Komisję śledczą raport Pani poseł Błochowiak, stwierdzający, że Rywin działał sam. Obrażało to poczucie przyzwoitości nie tylko posłów, ale milionów ludzi, którzy na ekranach telewizorów obserwowali obrady Komisji. Ubolewam nad tym, że SLD stanął za tym raportem - mimo wewnętrznych podziałów w tej sprawie - zamiast przyjąć raport Tomasza Nałęcza z Socjaldemokracji Polskiej. W trakcie obrad pojawiły się problemy proceduralne - inne były ustalenia Konwentu, co innego działo się na sali. W rezultacie zamiast głosować nad jednym raportem Komisji głosowano nad 6-ma i stało się to, co się stało. Fakt, iż raport posła Ziobry uzyskał większość nie oznacza, że wszystko to, co jest w nim napisane zostanie zrealizowane. Procedura pociągnięcia prezydenta do odpowiedzialności konstytucyjnej wymaga zebrania co najmniej 140 podpisów posłów i senatorów oraz przedstawienia sprawy Zgromadzeniu Narodowemu, które musi podjąć uchwałę większością co najmniej 2/3 głosów. Już w fazie zbierania podpisów może być problem. Np. Platforma Obywatelska, chociaż zdecydowała się w końcowej fazie poprzeć raport Ziobry, we własnym raporcie - posła Rokity, nie formułowała tak daleko idących wniosków i nie sądzę, żeby raptem zmieniła zdanie. Na marginesie tych wydarzeń - z zażenowaniem obserwowałem zabiegi Leszka Millera o poparcie Andrzeja Leppera. Do Leppera kolędował zresztą także poseł Dorn, który jeszcze nie tak dawno gromko wzywał, żeby z ludźmi, którzy nie szanują zasad demokratycznych, obrażają innych, zachowują się w sposób niezgodny z obyczajami parlamentarnymi nie wchodzić w pakty i nie zawierać sojuszy. Tak oto w jednej koalicji znaleźli się Rokita, Kaczyński i Lepper. Gratulacje!

Powrót do "Wiadomości" / Do góry