Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 21.12.04, 12:56 / Powrót

III Kongres SLD rozczarował

18 - 19 grudnia obradował III Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wybrano nowe władze partii. Zdecydowaną większością głosów (485 do 393) nowym przewodniczącym Sojuszu został wybrany Józef Oleksy, który w II turze pokonał dotychczasowego szefa partii Krzysztofa Janika. Kilkunastu działaczy - na czele z Krzysztofem Janikiem - powołało Platformę "Socjaldemokratyczna Przyszłość", która ma być wewnątrzpartyjną opozycją. Komentarz Marka Borowskiego: - Nie spodziewałem się zbyt wiele po Kongresie, ponieważ zjazdy wojewódzkie, które go poprzedziły pokazały, że działaczy Sojuszu nie stać ani na rozliczenie przeszłości i osób, które doprowadziły do klęski SLD, ani na refleksję nad przyszłością partii. Mimo to była jednak pewna nadzieja, minimalna szansa. W liście, który skierowałem do delegatów i który został odczytany przez Tomasza Nałęcza napisałem m.in.:"Dziś każdy zwolennik lewicy musi być zatroskany o jej przyszłość. Co i raz rozlegają się apele o jedność lewicy w obliczu prawicowej ofensywy. To zły pomysł i nieskuteczna recepta. Aby skutecznie potykać się z prawicą, aby postawić tamę różnym niedemokratycznym pomysłom, lewica musi być przede wszystkim wiarygodna, a dopiero potem zjednoczona. 26 marca 2004 roku, po nieudanych próbach naprawy SLD od wewnątrz, Socjaldemokracja Polska poszła własną drogą, drogą odbudowy wiarygodności lewicy. Zrobimy wszystko, aby lewica przestała kojarzyć się z aferami, arogancją, sitwą, układzikami, lewą kasą. Weszliśmy na tę drogę i nie zamierzamy z niej zejść. Nie zamykamy się - zapraszamy wszystkich, którzy taką lewicę chcą budować. SLD stoi dziś przed koniecznością udzielenia odpowiedzi na kilka pytań. Po pierwsze, czy potrafi dokonać dogłębnego, wręcz bolesnego obrachunku ze swoją niedawną przeszłością. Po drugie, czy będzie umiał obnażyć i zdemontować mechanizmy, które rodziły i nadal rodzą patologie. Po trzecie, czy starczy determinacji, aby pozbyć się, odsunąć ludzi, którzy do tych patologii doprowadzili, a także tych , którzy je pod swoim bokiem tolerowali. Socjaldemokracja Polska odpowiedziała już na te pytania. Teraz Wasza kolej. Jeśli jesteście gotowi na radykalne działania, jeśli stać Was na pokonanie samych siebie, udowodnijcie to. Jeśli nie - zakończcie działalność i nie obciążajcie hipoteki lewicy. Wybór należy do Was. Życzę Wam, abyście podjęli decyzję, która będzie najlepiej służyć Polsce i polskiej lewicy". Niestety, taka decyzja nie została podjęta. Kongres rozczarował. Nie znaleźli się na nim ludzie, którzy powiedzieliby dotychczasowym praktykom stanowcze: nie. Zawołali - tak jak to zrobiła w 1989 roku Izabela Sierakowska - Obudźcie się! Wystąpienie Józefa Oleksego, z którego osobą można było wiązać pewne oczekiwania, ponieważ był on od lat krytykiem poczynań poprzedniego kierownictwa, pokazało, że w SLD na żadną nową jakość nie można liczyć. To znamienne, że Oleksy, który wyraźnie odwoływał się do partyjnego betonu, podlizywał się delegatom, mówił, że są znakomici i mają najlepszy program, wygrał z Janikiem, który nieśmiało, ale próbował namówić zebranych, żeby z pokorą podeszli do swojej przeszłości, starali się wyciągnąć z niej wnioski.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry