Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 08.11.01, 17:19 / Powrót

Lustracja - inaczej

7 listopada Sejm rozpatrywał prezydencki projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej. Podczas burzliwej dyskusji starli się zwolennicy i przeciwnicy nowych rozwiązań. Pierwsi - z SLD i UP - opowiedzieli się za skierowaniem ich do dalszych prac w komisjach sejmowych, drudzy - z LPR, PiS oraz PO - za ich odrzuceniem. Stanowiska posłów z PSL i Samoobrony były niejednoznaczne. Ostatecznie, w głosowaniu, które odbyło się 8 listopada, Sejm przesądził, iż projekt trafi do komisji. Komentarz Marka Borowskiego: Dobrze się stało, iż większość posłów głosowała przeciw odrzuceniu nowelizacji w pierwszym czytaniu. Problem nie polega bowiem na tym, czy - jak podnoszą niektórzy - lustracja jest zbyt łagodna, czy też zbyt surowa, , ale czy jej kryteria zostały precyzyjnie określone i czy wobec tego spełnia ona prawidłowo swoje zadania. Otóż, w obecnej ustawie kryterium współpracy z byłymi służbami specjalnymi jest zdefiniowane nieprecyzyjnie. Uważam, iż za naganną moralnie należałoby uznać taką współpracę, która polegała na podejmowaniu w przeszłości przez lustrowanego działań na szkodę demokratycznej opozycji, organizacji niepodległościowych - w kraju i zagranicą, niezależnych związków zawodowych, kościołów i wreszcie na szkodę współobywateli. Jeśli są dowody potwierdzające taką działalność, a lustrowany nie przyznał się do niej, to powinien ponieść konsekwencje. Przy obecnie obowiązujących przepisach konsekwencje wyciąga się także wobec ludzi, którzy mieli wprawdzie związki z byłymi służbami specjalnymi, ale z dokumentów nie wynika, aby komukolwiek przyniosło to szkodę. Myślę, że wprowadzenie takiej definicji ucywilizowałoby lustrację i nie powodowało krzywd, jakie już wyrządziła ona wielu osobom.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry