Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 10.09.08, 07:43 / Powrót

Nie grać emeryturami

Od 1 stycznia 2009 r. mają być wypłacane pierwsze emerytury z II filara, czyli otwartych funduszy emerytalnych, do tej pory nie wiadomo jednak, na jakich zasadach będzie się to odbywać. Obawiam się, że część przyszłych emerytów nie doczeka tych świadczeń, bo szlag ich trafi podczas słuchania sejmowych kłótni nie o to, jakie rozwiązanie przyjąć, lecz o to, który rząd zawinił - pisze Marek Borowski w TEMI. - W sprawie służby zdrowia, czy stoczni jest to samo. Powinno chyba obowiązywać jakieś moratorium na tego rodzaju obwinianie się? Niedługo będzie rocznica powołania rządu Donalda Tuska. Najwyższy czas, by PO przestała oskarżać poprzedników, a PiS uznał, że pewne rzeczy mu nie wyszły.
Nie obyło się też bez demagogii dotyczącej skutków reformy emerytalnej, chociaż bardzo wielu posłów obecnej opozycji (koalicji też) brało w swoim czasie udział w jej uchwalaniu. Czy została dobrze zaplanowana przez rząd Jerzego Buzka, to jest inny temat, ale względy demograficzne - coraz więcej ludzi starszych i coraz mniej młodych, którzy pracują i wnoszą składki - powodowały, że była ona konieczna. Utrzymanie dotychczasowego systemu wymagałoby albo jeszcze większych dopłat z budżetu do ZUS, czyli zwiększenia podatków i ograniczenia innych wydatków albo rezygnacji z waloryzacji świadczeń. W nowym systemie każdy stopniowo będzie gromadził kapitał na przyszłą emeryturę, będzie ona jednak niższa niż wyliczana według obecnych zasad.
Jako społeczeństwo przy pomocy tej reformy chroniliśmy się więc przed poważnym zagrożeniem, ale nikt nigdy jasno tego nie powiedział. Zamiast tego emitowano spoty telewizyjne o egzotycznych krajach, w których polscy emeryci będą spędzać wakacje. Dzisiaj ta propaganda odbija się czkawką, ale nie ma sensu wracać do przeszłości. Mamy nowy system i musimy go jak najlepiej uregulować w ustawach.
Niestety, projekty, które przedstawiło ministerstwo pracy, zostały przygotowane w pośpiechu i niechlujnie. W uzasadnieniu są fragmenty wręcz humorystyczne. Np.: „Nie ma logicznych argumentów, które uzasadniałyby dokonywanie wypłat innych niż w formie indywidualnego annuitetu w przypadku emerytur finansowanych ze środków zakumulowanych na indywidualnych kontach emerytalnych typu FDC, a nie byłyby stosowalne do wypłat finansowanych ze środków zakumulowanych na indywidualnych kontach emerytalnych typu NDC. Innymi słowy, jeśli np. miałby istnieć annuitet małżeński finansowany z FDC, to powinien także istnieć analogiczny annuitet wypłacany z NDC”.
Chyba to jest NTS – Niepoważne Traktowanie Sejmu? To jest uzasadnienie, które nie tyle wyjaśnia, ile zaciemnia.
Pewne rzeczy można ocenić pozytywnie, np. to, że rozwiązano problem dyskryminacji kobiet – nie będą dostawały niższych emerytur tylko dlatego, że dłużej żyją. Wiele kwestii budzi jednak wątpliwości i wymaga dyskusji, np. brak emerytur małżeńskich i dziedziczenia składek. Zbyt wysoka jest też proponowana opłata 3,5% pobierana przez nowe fundusze emerytalne, które powstaną w celu wypłacania emerytur kapitałowych. Razem z 7 proc. pobieranymi przez otwarte fundusze emerytalne oznacza to ponad 10% obniżkę emerytur !
Na szczęście nie wszystko trzeba rozstrzygać już teraz. Chociaż ustawa o emeryturach kapitałowych jest bardzo pilna, to tak naprawdę reguluje ona dwa rodzaje emerytur. Jedne to są okresowe emerytury kapitałowe, które będą wypłacane już w przyszłym roku, a drugie to emerytury dożywotnie, które wejdą dopiero od roku 2014. A zatem na tych pierwszych trzeba się w tej chwili skupić, a te drugie za parę miesięcy, po głębszych analizach, można poprawić.
Zaproponowałem posłom przyjęcie takiego trybu pracy. Zaapelowałem też, byśmy mówili poważnie, po co nam nowy system emerytalny i co on oznacza. Nie po to, żeby znacząco podnieść emerytury - bo skąd nagle miałyby się wziąć pieniądze, których do tej pory nie było? - lecz po to, żeby uchronić emerytów i wszystkich obywateli przed negatywnymi skutkami zmian demograficznych. Emerytury okresowe, które pojawią się w przyszłym roku jako dodatek do emerytury z ZUS wyniosą zaledwie ok. 60 - 80 zł. Rząd musi to wyjaśnić, a opozycja nie powinna wygrywać dla siebie tej sprawy. Rzecz idzie przecież o zaufanie obywateli do państwa oraz bezpieczeństwo socjalne milionów przyszłych emerytów.

Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI - 10 września 2008

Powrót do "Wiadomości" / Do góry