Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 15.03.18 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; dyskusja nad uchwałą o współpracy Polski i Węgier w Unii Europejskiej

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Oczywiście wypada zacząć od złożenia życzeń narodowi węgierskiemu. Tak że, Drodzy Węgierscy Bracia, najlepsze życzenia: Kedves magyar barátok, legjobb kívánság. Proszę to potem sprawdzić w słowniku, to było to samo. (Oklaski)
Proszę państwa, my tutaj dyskutujemy na przemian a to o narodzie, a to o rządzie, a to o liderach. Jeśli chodzi o narody, to narodów nie ma co krytykować. Narody z reguły nie są ani dobre, ani złe, mają czasami trudną historię, czasami mają łatwiejszą i ich krytykowanie jest zupełnie bez sensu. Jednak zupełnie inna jest sytuacja, gdy mówimy o rządach. Rządy, jak wiemy, zachowują się różnie i nawet jeżeli zostały demokratycznie wybrane, to nie znaczy, że wszystko, co robią, robią dobrze.
Ta uchwała, rzeczywiście skromna, można powiedzieć, niespecjalnie zaczepna, sprowadza się właściwie do jednego, mianowicie do tego, że Polska… to znaczy głosujący za nią, może nie Polska, ale głosujący za nią uważają, że procedury, które wszczęła Unia Europejska przeciwko działaniom naszego rządu i większości rządowej w dziedzinie praworządności, są nieuzasadnione. Ponieważ Unia Europejska ma również szereg różnych zastrzeżeń do rządu węgierskiego, powstaje jakaś taka specyficzna unia tych 2 krajów, no bo jeśli i tu, i tu są zastrzeżenia, to trzymajmy się razem. Oczywiście kluczowe jest pytanie, czy to są zastrzeżenia słuszne, czy niesłuszne, i o tym trzeba by mówić. Ale oczywiście my ten temat już przegadaliśmy wielokrotnie. Mówiliśmy o tym w związku z Trybunałem Konstytucyjnym, potem w związku z kolejnymi ustawami, dotyczącymi prokuratury, a następnie sądów, co się ciągnie do dzisiaj. I oczywiście na każdy argument opozycji jest argument większości, która powiada „nie, my tutaj mamy takie opinie” albo „my uważamy, że to jest zgodne z konstytucją” itd. Otóż, proszę państwa, jeśli 120 najwybitniejszych profesorów skupionych w Komisji Weneckiej mówi, że naruszamy wartości europejskie, naruszamy także naszą konstytucję, jeśli to samo mówi Rada Europy, jeśli to samo mówi Parlament Europejski, jeśli to samo mówią najwybitniejsi polscy profesorowie prawa, no to przynajmniej warto nad tym się zastanowić. Ale na pewno nie trzeba się dziwić, że Unia Europejska podejmuje w tym zakresie działania.
Teraz jest pytanie, czy ona w ogóle może podejmować te działania. Ta dyskusja była już chyba wczoraj. No to ja powtórzę wobec tego i zapytam, zapytam pana marszałka Seweryńskiego, zapytam również pana senatora Bobkę: jak panom się wydaje, czy gdybyśmy dzisiaj chcieli wstąpić do Unii Europejskiej, to z tym stanem praworządności, z tym wszystkim, co zrobiliśmy – mówię „my”, ale oczywiście mam na myśli większość – z Trybunałem Konstytucyjnym, z sądami… Czy z tym wszystkim – jak sądzicie – bylibyśmy przyjęci?
No przecież to jest oczywiste, że nie, oczywiste, że nie.
W związku z tym przynajmniej… No, brońcie się jakoś oczywiście, argumentujcie itd. Ale pisanie w uchwale, że absolutnie się nie zgadzamy, że to w ogóle jest nieuzasadnione itd., itd… No, to po prostu jest zwykłą nieprawdą, bo ma to swoje uzasadnienie. To po pierwsze.
Po drugie, jeśli chodzi o Węgrów – no, nie jest to dobry moment ani miejsce, bo jest święto węgierskie, żeby rozwijać jakąś krytykę Węgrów. Ale ja już powiedziałem – nie ma krytyki narodu; jeśli chodzi o naród, to wszyscy, jak tu siedzimy, jesteśmy wielkimi przyjaciółmi Węgier. Ale jeśli chodzi o rząd i o to, co Orbán robi, o to, jak powiedział tutaj pan senator Ryszka, że powinniśmy się wzorować na Orbánie, to to już jest zupełnie inna sprawa.
Pan senator Pęk, odpowiadając na pytanie, czy ta uchwała pomoże nam w Grupie Wyszehradzkiej, powiedział: no tak, umocni, umocni, zdecydowanie umocni. No to, proszę państwa, przeczytam państwu fragment wywiadu, którego udzielił pan premier Morawiecki w Niemczech, wtedy, kiedy powiedział to swoje słynne zdanie o sprawcach Holocaustu, co wywołało potem straszliwą burzę. I przez to, że to powiedział, to ten wywiad jakoś gdzieś przepadł, mało kto zauważył, co on tam powiedział, no ale są tacy, co czytają, więc przeczytam. Był pytany właśnie o ten konflikt z Unią Europejską i powiedział tak: „Jesteśmy w Polsce bardzo daleko od poważnego naruszenia zasad praworządności. Gdy porównuję sytuację w Polsce, która ma bardzo niski poziom korupcji i kwitnącą demokrację, z sytuacją u naszych przyjaciół z Bułgarii, Rumunii lub Czech – gdzie wszędzie jest pełno korupcji – albo do Węgier, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać”. (Wesołość na sali) (Oklaski)
No, proszę państwa, ja już kiedyś powiedziałem to publicznie, że premier Morawiecki najlepiej się prezentuje, jak milczy. Ilekroć gdzieś jest, coś powie, to z tego jest kłopot. Ze sprawcami kłopot, Polski nie było w 1968 r., teraz to… To umacnia Grupę Wyszehradzką?
Ale idźmy dalej. Pani rzecznik Kopcińska została zapytana o te słowa pana premiera, jak to wyjaśni, czy to jest dobrze, czy niedobrze… No, umknęła oczywiście od opinii, ale dla usprawiedliwienia poinformowała, jak wygląda ranking korupcji Transparency International, gdzie jest Polska, gdzie są te inne wymienione kraje. I tak, Polska jest na 36. miejscu, Czechy – na 42., Słowacja – na 54., Rumunia – na 59., a Węgry – na 66. I chcę powiedzieć, że to jest gorsze miejsce niż to, które Węgry miały ileś tam lat temu. No więc jest pytanie… Bo pan senator Ryszka, zresztą mój ulubiony senator, chcę powiedzieć… (Wesołość na sali)… mówił tutaj dużo o chrześcijaństwie i o tym, że Orbán tak podkreśla to chrześcijaństwo, i że to jest właśnie ta droga… No, być może w takim sensie czysto moralnym… nie będę dyskutował, ale jeżeli jest premierem, to rozumiem, że te chrześcijańskie wartości powinien wdrażać. Pytam: czy do chrześcijańskich wartości należy tolerowanie korupcji? No, uważam, że nie. Zdecydowanie. A niestety to się na Węgrzech dzieje. Czy do chrześcijańskich wartości należy tolerowanie oligarchizacji kraju? Proszę sobie poczytać różnego rodzaju opracowania na ten temat. To jest kraj oligarchów skupionych wokół grupy rządzącej. Chcę powiedzieć, że na szczęście w Polsce tego nie ma. Nie ma oligarchów. Oczywiście jest nepotyzm polityczny, ale to jest zupełnie inna sprawa. W walce z korupcją jesteśmy znacznie lepsi.
Na Węgrzech centralny bank węgierski utworzył kilka funduszy tajnych, o których nie chciał nikogo informować, po co one są i kogo finansują. Po długich bojach wreszcie się udało to odkryć, i okazuje się, że finansują krewnych i znajomych królika. Więc, proszę państwa, w takim kraju, w którym jeszcze wprowadzono… Nie ma już praktycznie niezależnych, wolnych mediów, już prawie nie ma, wszystkie zostały przejęte albo są tubą rządową, tak jak nasza TVP – i tu jesteśmy podobni, rzeczywiście – albo są w rękach tych oligarchów, którzy są sprzymierzeni z ekipą rządzącą. I wreszcie są tam przepisy, które pozwalają karać dziennikarzy za krytykę rządu. No więc, proszę państwa, jak to wszystko się weźmie razem…
Proszę bardzo, to jest wybór Węgier, tak Węgry działają, ale proszę się nie dziwić, że Unia Europejska zgłasza zastrzeżenia, bo nie taka jest idea Unii Europejskiej. I proszę się nie dziwić, że my – mówię teraz o tych, którzy krytycznie odnoszą się do tej uchwały – nie widzimy potrzeby, żeby prosić Węgry o pomoc w sprawie, w której sami mamy sporo za uszami. To akurat nie jest kraj, który powinien być tym naszym głównym sojusznikiem.
Wreszcie wrócę do tej sprawy… Bo senator Klich użył słów „mocny” i „słaby”. To może być różnie interpretowane, rzeczywiście. No, pan senator Seweryński to wykorzystał zgrabnie, odwołując się do Becka, no ale przecież wiemy, o co chodzi. Trzeba powiedzieć jasno: musimy realizować swoje interesy. Swoje interesy realizuje się w sojuszach, a sojusze trzeba zawierać z tymi, którzy mogą nam realnie pomóc w realizacji tych interesów. No, w realizacji jakich interesów pomogą nam sami Węgrzy? Z jednej strony Węgrzy, którzy mają na pieńku z Unią, a z drugiej strony my, którzy też mamy na pieńku z Unią. Przecież to jest absurd.
I chcę poza tym powiedzieć, że seria wypowiedzi, które miały ostatnio miejsce, również wypowiedzi pana prezydenta, wypowiedzi w sprawach unijnych… Niektóre tu były cytowane, głównie to porównanie z zaborami. Ja wiem, o co prezydentowi chodziło. Prezydent chciał podkreślić to, że nie powinniśmy dążyć do Stanów Zjednoczonych Europy, no bo to nas ubezwłasnowolnia – i tu padł zły przykład – tak jak ubezwłasnowolniano nas w czasie zaborów. No, nie można porównywać Unii Europejskiej z zaborami. Trzeba dobierać przykłady sensownie, bo to idzie w świat, to idzie w Polskę, to jest po prostu tak rozumiane.
No, w jeszcze innym miejscu pan prezydent powiedział, że gdzieś daleko, w odległych stolicach, decyduje się o naszych sprawach, że to tam trafiają pieniądze, które my wypracowujemy, i że tak naprawdę pracujemy na rachunek innych. No, proszę państwa, dostajemy, otrzymujemy z Unii 5 razy więcej niż wpłacamy. No jak można mówić takie rzeczy?
I jednocześnie podejmujemy dzisiaj uchwałę rolną. I oczywiście domagamy się pieniędzy. Prawda?
Tak więc za tą uchwałą głosować nie mogę. Nawiązując znowu do wypowiedzi pana senatora Ryszki, powiem tak: niech Bóg ma w opiece naród węgierski, ale w żadnym razie nie idźmy drogą Orbána. (Oklaski)

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry