Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 09.12.02 / Powrót do "Wystąpienia"

Moskwa; Polacy i Rosjanie we wspólnej Europie.

Odczyt Marszałka Sejmu RP Marka Borowskiego dla studentów MGU im. Michaiła Łomonosowa

Panie i Panowie, Szanowni Młodzi Przyjaciele!
Dziękuję za miłe słowa powitania skierowane pod moim adresem. Jestem szczerze rad, że mogę dziś wystąpić przed słuchaczami oraz przedstawicielami wykładowców waszej sławnej uczelni. Korzystając z okazji chciałbym przekazać najlepsze życzenia władzom uniwersytetu, wszystkim profesorom i studentom.
Jak państwo wiecie, przebywam w Moskwie z oficjalną wizytą parlamentarną na zaproszenie przewodniczącego Dumy Państwowej. Moja wizyta w Federacji Rosyjskiej przypada na niezwykle ważny moment w dziejach Polski. Za kilka dni podczas szczytu Unii Europejskiej w Kopenhadze mamy nadzieję uzgodnić warunki polskiego członkostwa w Unii. W rezultacie w kwietniu, podczas kolejnego szczytu Unii w Atenach, podpiszemy traktat akcesyjny. W maju lub czerwcu przyszłego roku odbędzie się w Polsce referendum, którego wynik przesądzi o polskim "być albo nie być" w zjednoczonej Europie. Wszystko wskazuje na to, że rok 2004 będzie przełomowy dla polskiej historii. Oto Polska po latach podziałów, po latach zimnej wojny, żelaznej kurtyny, w sposób ostateczny wróci tam, gdzie przecież zawsze miała miejsce geograficzne, historyczne, kulturowe, choć nie zawsze polityczne.
Spotykamy się również w momencie, kiedy poprawiają się stosunki polsko - rosyjskie. Bardzo nas to wszystkich w Polsce cieszy. Dobre są relacje między liderami naszych państw, rozwija się, choć nie bez pewnych problemów, współpraca gospodarcza, rozbudowują się kontakty między środowiskami nauki i kultury naszych krajów. Muszę wspomnieć w tym miejscu wizytę prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina w polskim parlamencie na początku obecnego roku. Wykroczyła ona daleko swoim przebiegiem, czasem trwania a zwłaszcza niezwykłą szczerością i zaangażowaniem poza standardy przewidziane dla tego typu spotkań. Nie pominęliśmy podczas otwartej rozmowy prezydenta z przedstawicielami wszystkich sił politycznych żadnego ważniejszego problemu w stosunkach dwustronnych. W tym spraw trudnych, związanych z naszą skomplikowaną historią. Klimat tej dyskusji - którą miałem zaszczyt prowadzić - pozostanie na długo w mojej pamięci.
Szanowni Państwo!
Głównym tematem mojego wystąpienia jest przyszłość Polaków i Rosjan w jednoczącej się Europie.
Pozwólcie, że zacznę od konstatacji, iż droga którą Polska przebyła od początku transformacji była, choć trudna i bolesna, drogą ku lepszemu. Sensem przemian zapoczątkowanych w naszym kraju przed 13 laty było wyzwolenie możliwości, które w poprzednim systemie były skrępowane i ograniczone. Dokonujące się przemiany były dla nas powrotem do głównego nurtu cywilizacji. Chociaż po II wojnie światowej Polacy zostali wbrew swojej woli oddzieleni od reszty Europy "żelazną kurtyną", nigdy nie przyjęli tego do wiadomości. Po odzyskaniu pełnej suwerenności w 1989 roku, zbudowaliśmy demokratyczne państwo prawne i gospodarkę rynkową. Dokonaliśmy też jednoznacznego wyboru w polityce międzynarodowej. Można powiedzieć, że wstępując w 1999 roku do NATO i podejmując - dobiegające właśnie końca - negocjacje o członkostwie w Unii Europejskiej wracamy tam, gdzie jest nasze naturalne miejsce. Naszą tożsamość chcemy budować wspólnie z narodami tworzącymi Wspólnoty Europejskie, z którymi łączy nas ponad tysiąc lat historii i wspólne wartości.
Zimnowojenny podział Europy po II wojnie światowej i nierównoprawny, narzucony sojusz z ZSRR przez ponad 40 lat pozbawił nasz kraj możliwości uczestniczenia w procesach jednoczenia się demokratycznych krajów europejskich, które stworzyły wspólnotę, która jest systemem wszechstronnym i skutecznym, ograniczającym nierówności, zapobiegającym konfliktom i napięciom. Unia jest zdolna do tworzenia europejskiej przestrzeni politycznej i gospodarczej, do utrwalania pokoju, stabilizacji i dobrobytu. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że poszerzenie zmieni oblicze Europy XXI wieku. Dla nas najważniejsze jest, by Polacy odczuli, że Unia Europejska zmieni ich życie na lepsze. Nasze przyszłe członkostwo da Polsce szansę dokonania skoku cywilizacyjnego i skrócenia dystansu, jaki powstał między naszym krajem a rozwiniętymi krajami europejskimi. Dostosowanie Polski do standardów europejskich, często trudne i bolesne jest jednakże istotnym czynnikiem sprzyjający koniecznej wewnętrznej transformacji.
Szanowni Państwo!
My Polacy i wy Rosjanie niemal każde spotkanie zaczynamy od historycznych refleksji: wspominamy to co nas dzieliło i to co zbliżało, powołujemy się na pamięć i nazwiska wielkich twórców, myślicieli, wojowników i polityków. Historia bowiem ciąży nadal nad stosunkami polsko - rosyjskimi. Myślę, że pamięć o przeszłości - i o tej dobrej i o tej złej - to rzecz niezwykle cenna. Przypominając jak bardzo losy naszych narodów były splątane, uruchamiamy pozytywne myślenie o przyszłości. Dlatego też i ja również nie pominę tego aspektu.
W rosyjskiej publicystyce na temat Polski pojawiały się w ostatnim dziesięcioleciu tezy nie liczące się z historycznym kontekstem, wynikające z niezrozumienia polskiej polityki i sytuacji naszego kraju. Pisano u was niekiedy, że proeuropejskie aspiracje Polski, jej "rwanie się" ku Zachodowi, oznaczało "odwrócenie się plecami" od Rosji czy wręcz zdradę naszego dawnego sojuszu. Czasem można też było spotkać się z poglądem, że prozachodni wybór Polski był w dużej mierze wywołany biernością Rosji, która nie stworzyła Polsce atrakcyjnej alternatywy. To są, moim zdaniem, głęboko nietrafne opinie. Powojenny sojusz polsko - radziecki nie był bowiem dobrowolnym wyborem Polaków. Co więcej, dla jego zapewnienia narzucono Polsce niedemokratyczny system rządów, a w pierwszych latach powojennych popełniono wręcz wiele zbrodni, próbowano też ukryć w niepamięci stalinowską zbrodnię na kilkunastu tysiącach polskich jeńców w roku 1940 w Katyniu, Miednoje i innych miejscach i gehennę setek tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci zesłanych na Syberię i stepy Kazachstanu. Odrzucenie w 1989 roku tego sojuszu i równoczesny zwrot ku Zachodowi nie były znakiem zdrady czy wrogości wobec Rosji. Oznaczały niezgodę na kłamstwo o historii, na nienormalny model stosunków i na narzucony nam z zewnątrz niedemokratyczny system. Stały się wręcz warunkiem do budowania nowych przyjaznych stosunków opartych na tym, co w przeszłości było dobre. Polacy nie żywią bowiem - co podkreślam z całą mocą - niechęci do narodu rosyjskiego. Przeciwnie, jest w nas wiele sympatii do Rosjan.
Kontaktując się prze wiele lat nawiązywaliśmy przyjaźnie, fascynowały nas nasze kultury. Pozwólcie Państwo w tym miejscu na wątek osobisty. Otóż ja, podobnie jak bardzo wielu Polaków mojego pokolenia dorastałem w kręgu fascynacji wielką rosyjską kulturą. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych mnie i wielu moim przyjaciołom niezwykle bliskie były ballady Bułata Okudżawy, Władimira Wysockiego i innych znakomitych bardów i poetów. Czytaliśmy i ceniliśmy Sołżenicyna i Brodskiego. Do dziś pamiętam, jakie wrażenie zrobiła na mnie powieść Jurija Trifonowa "Dom nad rzeką Moskwą". Jako miłośnik literatury fantastyczno-naukowej kochałem polskiego pisarza Stanisława Lema, ale i braci Strugackich. Mam też w waszym kraju osobistych przyjaciół. Jest wśród nich małżeństwo, które ponad dwadzieścia lat temu pracowało w Polsce na kontrakcie. Jako młodzi ludzie spędziliśmy razem nie jedną noc, dyskutując, śpiewając przy gitarze i pijąc nie tylko herbatę. Dlatego mam nadzieję, że rosyjski protokół dyplomatyczny nie zdziwił się zbytnio, że zacząłem moją obecną wizytę w Moskwie, w niedzielę wieczorem, od spotkania z nimi, pierwszego od niemal dwudziestu lat.
Myślę, że moje osobiste doświadczenia są typowe dla znacznie szerszego kręgu Polaków. Dlatego też mówiąc o europejskiej przyszłości naszych narodów nie możemy zapominać o tym dobrym dziedzictwie. Nie wyobrażamy sobie, żeby narody tak nam bliskie jak Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini, z którymi historia połączyła tak różnorodnymi więziami mogły zostać kiedykolwiek oddzielone od nas jakimś rodzajem nowej "żelaznej kurtyny".
Mówiłem o polskiej fascynacji rosyjską kulturą. Ale jestem świadomy, że również polska kultura wielu Rosjan nie pozostawiła obojętnymi. Wysoko cenimy w Polsce to, że społeczeństwo rosyjskie, a zwłaszcza jego elity naukowe i artystyczne tak często na przestrzeni wielu dziesięcioleci odnosiły się do Polski i polskiej kultury z zainteresowaniem i sympatią.
Zainteresowanie Rosjan, i to nie tylko inteligenckich elit, polską kulturą, było spontaniczne i szczere, zwłaszcza od czasów chruszczowskiej i gomułkowskiej odwilży. Nasza literatura i nasz teatr, nasza twórczość estradowa, filmowa, kompozytorska, polska szkoła plakatu były wtedy synonimem zarazem politycznej odwagi jak i śmiałego nowatorstwa formalnego. Polska sztuka znajdowała bardzo licznych odbiorców wśród najszerszych rzesz szeregowych konsumentów kultury, a Rosja stała się największym i najwdzięczniejszym audytorium polskiej kultury za granicą. Filmy polskie gromadziły w ZSRR liczącą setki milionów osób widownię, a więc znacznie większą niż u nas w Polsce.
Takie obustronne więzi nie przemijają bez śladu, chociaż nasz wzajemny kontakt z tym wszystkim, co dzieje się w życiu umysłowym Rosji i w Polsce współcześnie, stał się dziś niestety fragmentaryczny i dość przypadkowy. Przemiany w naszych krajach skutkowały odwrotem od wzajemnego zainteresowania. Myślę jednak, że nie wszystko jeszcze stracone. Z całą pewnością dzisiejsza pozycja kultury polskiej w Rosji nie jest tak szczególna i wyjątkowa, jak to było dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Czasy, kiedy to dla wzbogacenia możliwości kontaktu z polską (i zachodnią) kulturą rosyjscy inteligenci uczyli się naszego języka (a czynił tak na przykład laureat literackiej nagrody Nobla Josif Brodski), należą już do bezpowrotnej przeszłości. Ale pokłady życzliwości i sympatii dla naszej literatury i sztuki pozostały. Bardzo dobrze rozwijają się kontakty naukowe, co trzeba tu na terenie uczelni wyższej zauważyć z satysfakcją.
Panie i Panowie!
Ambitny cel stworzenia zjednoczonej, rozwijającej się w pokoju Europy nie był z początku, gdy rodziła się idea integracji, kierowany do krajów Europy Środkowej i wschodniej. Był konkretnym kalendarzem prac skierowanym do pragmatyków, a nie do marzycieli i utopistów. Jak pokazało życie, była to dobra, skuteczna metoda.
W deklaracji z 9 maja 1950 roku Robert Schuman pisał: "Europy nie zbuduje się od razu , ani według jednego szczegółowego planu. Zbuduje się ja przez konkretne dokonania, które przede wszystkim tworzą rzeczywista solidarność de facto." Tym konkretnym dokonaniem miała być wspólnota węgla i stali. Europa roku 1950 i Europa XXI wieku różnią się tak jak fizyka Newtona od fizyki Einsteina. Węgiel i stal strąciły swe podstawowe znaczenie dla gospodarki, a ekonomia i finanse działają w oparciu o zupełnie nowe zasady. Dziś wiedza stała się znacznie bardziej istotna w gospodarce niż naturalne bogactwa, ale pragmatyzm jako umiejętność stopniowego realizowania wielkiego projektu europejskiego musi być również dla naszego pokolenia podstawową metoda działania.
Na czym polega dziś budowanie jedności Europy? Najkrócej mówiąc istotą tego procesu jest tworzenie instytucji, prawa i regulacji wszędzie tam, gdzie jest to korzystne dla wszystkich mieszkańców naszego kontynentu. Warto zauważyć, że już wkrótce Unia Europejska będzie liczyła prawie 500 milionów obywateli. To więcej niż USA i Federacja Rosyjska razem wzięte. Tylko Chiny i Indie mają więcej mieszkańców. Mając świadomość wspólnych korzeni, nie można zapominać, iż dzisiejszą Unię tworzy różnorodność języków, kultur, wyznań i tradycji.
Oczywiście nasze uczestnictwo w Unii Europejskiej będzie musiało wiązać się z pewnym ograniczeniem suwerenności Polski. Ale trzeba zauważyć, że to ograniczenie suwerenności będzie dokonane na rzecz organów wspólnych, gdzie nasz głos będzie silny. Będziemy mieli 50 członków Parlamentu Europejskiego, komisarza w Komisji Europejskiej, sędziego w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości oraz znaczący udział głosów w Radzie Unii Europejskiej, prawie tyle samo, co Niemcy lub Francja.
Obecna runda rozszerzenia to największy polityczny projekt w historii kontynentu. Unia Europejska musi się sama zreformować by móc działać w poszerzonym składzie. Trwają prace Konwentu w sprawie przyszłości Europy, już w przyszłym roku rozpocznie się konferencja międzyrządowa, która nada nowe ramy instytucjonalne i zapewne także konstytucyjne Unii. W tej międzynarodowej debacie Polska opowiada się za Europą chroniącą prawa człowieka, silnie też eksponujemy element Europy społecznej. Opowiadamy się jednoznacznie za Europą, która chroni i pomaga rozwijać tożsamość narodową.
Opowiadamy się również za Europą regionalną. Integracja musi wyrastać ze środowisk lokalnych, musi być powiązana z potrzebami regionów. Na szczeblu UE powinny być rozstrzygane tylko problemy wpływające na kształtowanie się politycznej i gospodarczej potęgi UE w układzie globalnym. Będą to przede wszystkim sprawy dotyczące polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz obronności. Drugą sferą polityki UE na poziomie wspólnotowym, powinno być ujednolicanie warunków i zasad konkurencji. Ważny krok na tej drodze został już dokonany - chodzi o strefę wspólnej waluty euro. Zlikwidowano zniekształcanie konkurencji przy pomocy narodowych polityk pieniężnych. Na to nałożyć trzeba pomoc bogatszych dla biedniejszych, aby ci ostatni szybciej odrabiali dystans. Tego wymaga zasada solidarności, stanowiąca podstawę Unii Europejskiej jako takiej.
Otóż taka właśnie zmieniająca się Unia stanie u progu waszych granic w roku 2004. Gotowa do partnerskiej współpracy, coraz więcej znacząca na politycznej i gospodarczej mapie świata. Unia europejskich państw narodowych, szanująca interesy swych partnerów, ale zarazem zdolna sprostać światowemu wyzwaniu konkurencyjności.
Wejście Polski do Unii Europejskiej wpłynie pozytywnie na stosunki polsko - rosyjskie. Przyniesie to nie tylko Polsce ale i Rosji wymierne korzyści - chociażby obniżenie zdecydowanej większości stawek celnych czy otwarcie nowych możliwości dla rosyjskich podmiotów gospodarczych działających w Polsce, która stanie się częścią jednolitego rynku UE. Ale nie tylko. Polska wniesie do Unii Europejskiej swe zainteresowanie Rosją, wiedzę i doświadczenie w stosunkach z Rosją. Dzięki członkostwu Polski wydłuży się granica między Unią i wschodnimi sąsiadami. Nasz kraj ma wolę i ambicję aktywnie współkształtować wschodnią politykę Unii. Jestem pewien - Polska zyska nowe możliwości rozwijania kontaktów z Rosją, Ukrainą i Białorusią.
Mówi się często o negatywnych skutkach wprowadzenia reżimu wizowego w ruchu osobowym między naszymi krajami. Szczególnej ostrości problem ten nabrał w związku z dyskusją w kwestii Kaliningradu. Polska z satysfakcją przyjęła kompromis w tej sprawie jaki osiągnięto w rozmowach pomiędzy Rosją i Unią Europejską w konsultacji z Litwą i Polską. Podobnie jak Rosja nie chcemy by w Europie powstał mur rozdzielający nasz kontynent. Europa potrzebuje większej jedności. Wprowadzenie wiz nie musi oznaczać wprowadzenia takiego muru. Jest wiele sposobów, które mogą sprawić, że konieczny dzisiaj reżim wizowy będzie "miękki". Polska czyni i będzie czyniła starania w tym kierunku. Wierzymy zarazem, że już w nieodległej przyszłości powstaną warunki, które pozwolą na zniesienie obowiązku wizowego między krajami Unii Europejskiej i Rosją, tak jak 7-8 lat temu zniesiono wizy między Polską a prawie wszystkimi krajami Unii Europejskiej.
Szanowni Państwo!
Polacy i Rosjanie wnieśli swój wkład we współczesny kształt Europy i jej dzisiejszą tożsamość. Europa to nie tylko pojęcie geograficzne. To także cywilizacyjna wspólnota narodów. Należą do tej wspólnoty oba nasze narody i kraje. Europy nikt przecież nie może ograniczyć do grupy państw należących dzisiaj do Unii Europejskiej. W sensie geograficznym Europa rozciąga się od Atlantyku do Uralu, ale w wymiarze cywilizacyjnym i politycznym sięga dalej obejmując także Amerykę Północną i całą Rosję. Europa jest naszą wspólną własnością.
Jedną z najważniejszych cech procesu europejskiego zawsze była jego dynamika i otwartość. O sile przyciągania idei europejskiej najlepiej świadczą kolejne rozszerzenia Unii. Proces rozszerzania się na wschód struktur europejskich i euroatlantyckich ma naturalny charakter. Kolejnymi fazami przekształcania się Europy po upadku Związku Radzieckiego i rozwiązaniu Układu Warszawskiego było zjednoczenie Niemiec i przyjęcie kolejnych państw do Unii Europejskiej. Teraz, w 2004 i 2007 roku Unia Europejska rozszerzy się o kraje Europy Środkowej.
Cieszymy się, że Rosja generalnie pozytywnie odnosi się do poszerzenia Unii Europejskiej na wschód. Witamy zacieśnianie więzi i rozwijanie współpracy pomiędzy Federacją Rosyjską i Unią Europejską. Odnotowujemy, że prezydent Władimir Putin wielokrotnie podkreślał, że Rosja jest państwem europejskim. Nie sądzę aby eurazjatyckie zainteresowania i interesy Rosjan stały w sprzeczności z ich bliskim partnerstwem ze "wspólną Europą". Jestem więc pewien, że również wasz kraj nie pozostanie na uboczu europejskiego i euroatlantyckiego procesu integracyjnego. Oczywiście, w dającej się przewidzieć przyszłości Rosja nie stanie się formalnym członkiem Unii Europejskiej. Jej pozycja geopolityczna w świecie jest inna, niż pozostałych krajów europejskich. Możliwe jest jednak - i korzystne zarówno dla Rosji jak i Unii Europejskiej - utworzenie wspólnego obszaru ekonomicznego, na którym - od Atlantyku po Władywostok - będą panowały jednakowe warunki dla nieskrępowanej działalności gospodarczej. To wzajemne otwarcie będzie jednak pełne i kompletne tylko wtedy, gdy łączyć nas będą nie tylko wspólne interesy gospodarcze, ale także wspólne wartości, takie, jak demokratyczny system polityczny, gospodarka oparta na prawach rynku oraz przestrzeganie praw człowieka.
Rosja jest krajem demokratycznym, Rosja buduje i rozwija gospodarkę rynkową. To co dziś budzi troskę i niepokój demokratycznego świata, to konflikt czeczeński.
Wiemy jak wielkim bólem Rosji jest wojna w Czeczenii. Polska solidaryzowała się z mieszkańcami Moskwy i całej Federacji Rosyjskiej w tragicznych dniach terrorystycznego ataku na teatr na Dubrowce, który przyniósł tak wiele ofiar. Potępiamy terroryzm w każdej postaci i bezwarunkowo. Dobiegają nas jednak informacje, że w czasie działań zbrojnych na Kaukazie - zdarza się, że nie tylko Czeczeni nie przestrzegają międzynarodowych zasad, w wyniku czego cierpi niewinnie ludność cywilna. Nie chciałbym, by to co powiem ktoś odczytał jako wtrącanie się w wewnętrzne sprawy waszego kraju. Jestem od tego jak najdalszy. Ale przecież nie Rosja jedna zmaga się z terroryzmem. W Hiszpanii istnieje terroryzm baskijski, w północnej Irlandii przez dziesięciolecia trwały zmagania z terrorem IRA. Pragnę zauważyć, że wszędzie tam obok siły używanej w ramach kompetencji demokratycznego państwa prawnego zastosowano rozwiązania polityczne, które pomogły złagodzić napięcie, ocalić wiele istnień ludzkich i przywrócić elementarne swobody polityczne. Szczerze życzymy Rosji, aby jak najszybciej znalazła polityczne rozwiązanie tego konfliktu.
Szanowni Państwo!
W interesie Polski leży rozwój Rosji jako państwa nowoczesnego, demokratycznego i praworządnego, o zdrowej rynkowej gospodarce, aktywnego i konstruktywnie współdziałającego z innymi państwami na arenie międzynarodowej. Polska wierzy, iż zacieśnianie więzi pomiędzy Rosją a instytucjami europejskimi jest procesem korzystnym dla całej Europy. Nikt nie może Rosji dyktować jak ma ona dokonywać transformacji. Ale jesteśmy przekonani, że "europejski wybór" Rosji leży w strategicznym interesie nas wszystkich.
W takim świecie i w takiej Europie następne pokolenie Polaków i Rosjan będzie miało szansę nowego, lepszego ułożenia swoich stosunków. Coraz mniej będą na Was i Waszych polskich rówieśnikach ciążyły wspomnienia dawnych konfliktów i krzywd, które pozostawił nam w spadku wiek XX. Mamy na czym budować przyszłe partnerstwo naszych narodów. Znakomite oparcie stanowią nasze kultury z dawna siebie ciekawe i nawzajem się doceniające. Wierzę głęboko w normalne, dobrosąsiedzkie, przyjacielskie współistnienie Polaków i Rosjan w świecie poddanym regułom demokratycznego ładu. Wierzę we wspólną europejską przyszłość obu naszych narodów.
Nic tak nie zbliża ludzi jak możliwość bezpośrednich wzajemnych kontaktów. Zadbajmy więc o to byśmy nigdy nie byli dla siebie anonimowi. Znacie Państwo, być może, powiedzenie zmarłego prezydenta Finlandii Urho Kekkonena, który mawiał: "Szukajmy przyjaciół blisko, a wrogów daleko." Co do wrogów - nie chcę się wypowiadać. Najlepiej nie mieć ich w ogóle. Ale bliskość i sąsiedztwo wręcz zobowiązują nas by budować przyjazne i partnerskie więzi. To zadanie także dla waszego pokolenia. W imieniu ludzi mojej generacji chcę wam, a także oczywiście młodym Polakom, przekazać to zobowiązanie.

Źródło: www.borowski.pl

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry