Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 17.11.01 / Powrót do "Wystąpienia"

Sztokholm; Rola parlamentów narodowych

w czasie prowadzenia negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej
Wystąpienie Marszałka Sejmu Marka Borowskiego
podczas Konferencji Przewodniczących Parlamentów Unii Europejskiej
w Sztokholmie, 17 listopada 2001 r.

Szanowni Państwo,
Jestem szczerze rad, iż jako Marszałek nowo wybranego Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej swoją aktywność międzynarodową rozpoczynam od udziału w konferencji przewodniczących parlamentów krajów Unii Europejskiej, z większością których utrzymujemy ożywione kontakty. Miesiąc temu, w swym inauguracyjnym przemówieniu podkreśliłem, że jestem zdecydowany uczynić z integracji Polski z Unią Europejską priorytet obecnej kadencji. Od pierwszego dnia urzędowania tę deklarację wcielam w życie.
W naszym Sejmie istnieje wyraźna przewaga zwolenników integracji. Po raz pierwszy jednak reprezentowane są także zorganizowane środowiska przeciwników przystąpienia do Unii Europejskiej. Ta reprezentacja nie jest liczna, ale to dobrze, że dialog z nią prowadzony będzie w parlamencie, a nie poza nim. Uczyni to debatę europejską bardziej merytoryczną a zarazem czytelniejszą.
Wprawdzie przeciwników integracji jest w Polsce mniej (30%) niż zwolenników (50%), ale nie możemy spać spokojnie, gdyż proporcje te są zmienne, a decyzję o integracji nie podejmie parlament, ale obywatele w referendum.
Koronnym argumentem naszych rodzimych przeciwników członkostwa są koszty wynikające z unijnych wymagań. Trzeba zatem nieustannie wyjaśniać, że prawdziwym dla nas nieszczęściem byłoby zahamowanie strukturalnych przekształceń, a koszt nieprzystąpienia do Unii byłby znacznie wyższy od ponoszonych obecnie i w przyszłości kosztów działań dostosowawczych. Oczekujemy jednak zarazem przychylności ze strony krajów członkowskich Unii wobec naszych postulatów, aby wszędzie tam, gdzie to możliwe, koszty te rozłożyć w czasie.
My w polskim parlamencie, biorąc to wszystko pod uwagę, zamierzamy w najbliższym czasie koncentrować się na następujących działaniach:
Po pierwsze - zamierzamy dokończyć proces przyjmowania prawa wspólnotowego. Oceniamy, że do końca roku 2002 pozostało nam do przyjęcia jeszcze ok. 75 ustaw, obejmujących także przyrost prawa wspólnotowego, a zatem modyfikację "ustaw europejskich" już wcześniej przez Sejm uchwalonych.
Drugie wielkie zadanie parlamentu w czasie prowadzenia negocjacji wynika z jego funkcji kontrolnej. Chcemy tu wykorzystać doświadczenia parlamentów krajów członkowskich, zwłaszcza tych, które stosunkowo niedawno wchodziły do Unii.
W związku z tym zamierzamy doprowadzić do częstszych i bardziej intensywnych kontaktów posłów z członkami polskiego zespołu negocjacyjnego. Powinni oni informować o osiągniętym postępie lub trudnościach przed każdą kolejną rundą rozmów, jak i po niej. Zależy nam na maksymalnie możliwej otwartości rokowań. Uważam bowiem, że fałszywe stereotypy i mity na temat integracji wynikają przede wszystkim z niewiedzy.
Po trzecie, kolejnym zadaniem parlamentu jest monitorowanie opinii publicznej oraz udział w procesie informowania społeczeństwa o naturze i celach Unii Europejskiej. Tutaj działania muszą zostać zintensyfikowane. Koncentrować się będziemy na eliminowaniu źródeł społecznego zwątpienia w proces europejski. Wiedza na temat integracji musi docierać do wszystkich obywateli.
I wreszcie po czwarte, po wynegocjowaniu traktatu akcesyjnego najważniejszym wyzwaniem stojącym przed Polską będzie przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie jego ratyfikacji. Także w tym wypadku rola parlamentu jest kluczowa. Jest zrozumiałe, że społeczeństwo ma prawo spodziewać się obiektywnej i wszechstronnej informacji właśnie ze strony parlamentu jako ciała z natury rzeczy skupiającego różne racje i poglądy. Jestem przekonany, że polski Sejm sprosta temu zadaniu. Mówimy przecież o Polsce, kraju o bardzo silnym poczuciu europejskości, a zarazem kraju, który może dużo skorzystać na wejściu do Unii.
Dla koordynacji tych wszystkich różnorodnych działań Sejm obecnej kadencji powołał parlamentarną Komisję Europejską, która skupia kompetencje i zakres działania dwóch dawnych komisji. Jest to największa obecnie komisja w parlamencie. Liczy 46 członków - a więc stanowi 1/10 składu Izby. W skład jej prezydium wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. Taki stan rzeczy ma szczególne znaczenie w przypadku monitorowania przebiegu negocjacji, kontaktów politycznych z parlamentarzystami krajów Unii oraz moderowania debaty publicznej.

Szanowni Państwo !
Czas mojego wystąpienia jest ograniczony. Poprzestanę więc na konkluzji, że rozpoczęta właśnie kadencja polskiego Sejmu będzie kadencją europejską. Polska i inne kraje kandydujące chcą przystąpić do Unii przede wszystkim dlatego, że czują się związane z Europą na dobre i na złe. Po 11 września raz jeszcze mieliśmy okazję zdać sobie sprawę, jak wiele nas Europejczyków łączy.
Jestem przekonany, że obecny trudny moment w życiu wspólnoty międzynarodowej będzie skłaniał nas wszystkich do intensyfikacji działań na rzecz rozszerzenia Unii. Rząd polski podjął właśnie ważne decyzje w tym zakresie. Ufam, że zostały one odnotowane w krajach Unii. Widzimy doskonale, że światu potrzebna jest silna i zjednoczona Europa. Rozszerzenie będzie korzystne nie tylko dla obecnych kandydatów, ale i dla całej starej "piętnastki".
Jestem przekonany, że ten sposób widzenia procesu europejskiego stanie się powszechny, a nasze parlamenty narodowe przyczynią się do rychłego i pomyślnego finału negocjacji.

Źródło: Brak

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry