Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 16.06.03 / Powrót do "Wystąpienia"

Wystąpienie podczas spotkania komisji ds. europejskich parlamentów państw trójkąta weimarskiego

Drodzy Goście,
Szanowni Państwo,

Witam serdecznie w imieniu Sejmu RP i własnym posłów i deputowanych do niemieckiego Bundestagu, francuskiego Zgromadzenia Narodowego i Sejmu RP – członków komisji zajmujących się problematyką Unii Europejskiej. Można powiedzieć, że oto w tej sali konferencyjnej zebrał się swego rodzaju „Weimarski COSAC”.

Genezą Trójkąta Weimarskiego był fundamentalny dla Unii model pojednania i sąsiedzkich stosunków wypracowany pomiędzy Francją i Niemcami oraz polityczne wspieranie Polski na drodze do członkostwa. W 1991 roku trzeba było znaleźć nazwę dla rzeczywistej potrzeby i naturalnego procesu. Doświadczenia pojednania miały służyć wspieraniu transformacji gospodarczej oraz promowaniu polskich aspiracji związanych ze Wspólnotą Europejską oraz NATO. Mocne zakotwiczenie Polski w strukturach Zachodu było, jest i będzie ważne dla europejskiej architektury politycznej i instytucjonalnej. Myślę, że „Weimar” zasłuży sobie z czasem na stałe miejsce w unijnym słowniku politycznym.

Z chwilą rozpoczęcia dyskusji nad reformą Unii po Nicei Trójkąt stał się forum „dużego” dialogu państw założycieli i przystępujących. W ostatnich miesiącach nasza inicjatywa nabrała bardziej uniwersalnego charakteru. Obecnie nasze spotkania mają także swój aspekt euroatlantycki. Różnice zdań pomiędzy nami mogą się zdarzać. Ale tym intensywniejsze powinny być nasze kontakty. Problemom musimy wychodzić naprzeciw ponieważ w tym właśnie weimarskim składzie jesteśmy w stanie identyfikować większość europejskich interesów. Wspólnie akumulujemy ogromny kapitał doświadczeń historycznych i politycznych. Nasz dialog i kompromis może wskazywać rozwiązania możliwe dla wszystkich członków Unii.

Spotkanie dzisiejsze odbywa się w niespełna 6 tygodni po szczycie państw Trójkąta Weimarskiego we Wrocławiu, na którym obaj prezydenci i kanclerz federalny potwierdzili raz jeszcze wolę ścisłej współpracy, w tym także w sprawie nowego kształtu Unii zreformowanej i rozszerzonej. Spotkanie wrocławskie, pomimo pewnych różnic w podejściu do kwestii irackiej, potwierdziło celowość współdziałania naszych państw. Aktywna współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego jest istotna dla procesu tworzenia i umacniania tożsamości europejskiej. Współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego jest dowodem na to, że umiejętność rozwiązywania kwestii spornych i zdolność do kompromisów pogłębia wzajemne zrozumienie i jest podstawą budowania zjednoczonej Europy.

Znam obawy i zastrzeżenia, jakie niekiedy wysuwane są pod adresem Trójkąta Weimarskiego ze strony Niemiec i Francji. Mówi się, że byłby to kolejny ośrodek władzy w Unii Europejskiej, a przecież już obecny alians niemiecko-francuski wzbudza podejrzenie, że w Unii istnieje podział na kraje pierwszej i drugiej kategorii. Oczywiście, zgadzam się, że wszelkiego rodzaju duety, trójkąty, czworokąty i inne figury geometryczno-polityczne mają sens o tyle, o ile potrafią wnieść coś pożytecznego do procesu umacniania i rozwoju Europy. Musi być także jakiś wspólny mianownik, łączący kraje tworzące tę figurę.

Jak mają się te zasady do Trójkąta Weimarskiego? Otóż Francja i Niemcy to ojcowie-założyciele zjednoczonej Europy, Polska natomiast to kraj, dzięki któremu zjednoczenie nie zatrzymało się na Łabie, upadł mur berliński i blok sowiecki. 1 maja 2004 roku zetkną się ze sobą po raz pierwszy od niepamiętnych lat dwa światy: Polska i siedem innych krajów (poza Cyprem i Maltą) przychodzą z innego, choć położonego w Europie, świata. Polska jest wśród tych krajów największa i tak jak rozszerzenie bez Polski nie miałoby większego znaczenia, tak też integracja tych dwóch części Europy wymaga przede wszystkim integracji z Polską.

Dlatego Francji i Niemcom, jako europejskiemu motorowi, powinno zależeć na szczególnie dobrej współpracy z Polską. Podobnie dla Polski dobra współpraca z Francją i Niemcami jest sprawą zasadniczej wagi.

Integracja europejska to nie tylko wyrównywanie warunków konkurencji i przepływy finansowe, to także dopasowywanie się mentalności narodowych, a Polska najpełniej reprezentuje to, co nazywamy mentalnością krajów, które wyszły z komunizmu i z determinacją transformują swoją gospodarkę i system polityczny.

I dlatego właśnie, jeśli integracja tych dwóch części Europy ma przebiegać sprawnie, jeśli Europa – jak to powiedział papież Jan Paweł II – ma oddychać dwoma płucami, potrzebny jest Trójkąt Weimarski, a w nim jego parlamentarny wymiar.

Kilka dni temu naród polski w referendum powszechnym wypowiedział się jednoznacznie za przystąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej. Z tym większą determinacją parlamentarzyści polscy włączyli się do finałowej dyskusji nad kwestiami podnoszonymi na forum Konwentu. Zadanie, jakie przyjął na siebie Konwent Europejski było niezwykle trudne, wymagające wizjonerskiego, czyli pragmatycznie śmiałego spojrzenia. Efekt prac Konwentu, choć może nie w pełni wszystkich satysfakcjonujący, ma przełomowe znaczenie dla zdolności dalszej integracji w ramach poszerzonej Unii Europejskiej. Z pewnością piątkowy szczyt Unii Europejskiej w Salonikach przyniesie nowe idee i uzgodnienia.

W chwili obecnej, zanim dyskusja nad Traktatem Konstytucyjnym wejdzie jesienią w finalną i decydującą fazę, współpraca weimarska ma szczególną rolę do odegrania. Pragniemy, aby także Konferencja Międzyrządowa zakończyła się sukcesem i ku temu będzie zmierzał również nasz w niej udział.

Jestem pewien, że spotkanie komisji ds. europejskich parlamentów państw Trójkąta Weimarskiego wniesie także swój twórczy wkład do dyskusji nad wspólnym stanowiskiem dotyczącym przyszłości europejskiej. W nadchodzących latach nowym frapującym aspektem naszej współpracy i współodpowiedzialności będzie niejednakowy charakter zaangażowania krajów członkowskich Trójkąta w NATO. Polska jest podejrzewana o to, że w Unii będzie pełnić rolę konia trojańskiego USA. To oczywiście nieprawda, ale po co podejrzewać, kiedy można to przedyskutować w ramach Trójkąta.

Proponuję utworzyć weimarski think-tank, zajmujący się analizowaniem problemów ważnych dla wszystkich trzech krajów, w tym także strategii polityki zagranicznej Unii.

Współpraca Francji, Niemiec i Polski jest znakomitym przykładem wspólnych wysiłków na rzecz budowania trwałych i dobrosąsiedzkich stosunków. Pojawiające się różnice zdań traktuję nie jako zagrożenie, lecz jako szansę prowadzącą do zacieśnienia i wzmocnienia relacji między naszymi państwami oraz wypracowywania rozwiązań użytecznych także dla innych członków naszej wspólnoty. Siła naszej współpracy kryje się bowiem w umiejętności stawienia czoła wyzwaniom i różnicom w imię realizacji wizji silnej, efektywnej i zjednoczonej Europy. Sprawmy, aby Trójkąt Weimarski stał się jeszcze jedną europejską (a nie czyjąś inną) „skrzynką z narzędziami” do rozwiązywania naszych problemów.

Życzę wszystkim uczestnikom dzisiejszego spotkania owocnych obrad.

Źródło: www.borowski.pl

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry