Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wywiady / 12.10.07 / Powrót

Mamy problem, ale z tym problemem musimy dać sobie radę sami - Radio TOK FM

Jacek Żakowski: Jest pan ciekaw, co wykażą badania Aleksandra Kwaśniewskiego w Sanepidzie?

Marek Borowski: Nie, nie jestem ciekaw. I mogę to tylko skomentować wzruszeniem ramion albo po prostu oburzeniem. Dlatego, że to nie jest już tylko plotka, ale widziałem w gazecie kserokopię pisma, które wystosował chyba zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Kraju. I całkowicie zgadzam się z tymi, którzy mówią, że to jest nie tylko absurd, ale to pokazuje do jakich metod sięga ta władza, żeby ukatrupić przeciwnika politycznego.

Jacek Żakowski: A dlaczego się to panu nie podoba?

Marek Borowski: Dlatego mi się nie podoba, że Aleksander Kwaśniewski jest leczony przez lekarzy i oni doskonale wiedzą, co to jest za choroba, co to jest za wirus, czy on jest groźny, czy nie jest. Gdyby był, to podjęliby stosowne kroki.

Jacek Żakowski: Może czegoś nie dopatrzyli. No jeżeli to jest taka bardzo groźna choroba, zakaźna, którą łatwo się można zarazić - bo przecież pan prezydent na tych Filipinach nie czołgał się gdzieś w śmietniku tylko przebywał w eleganckich miejscach - to jednak bezpieczeństwo publiczne wymaga chyba wyjaśnienia.

Marek Borowski: Panie redaktorze, pan jest znany z bardzo subtelnego poczucia humoru i w tej chwili pan je prezentuje, nie mam wątpliwości.

Jacek Żakowski: Ja mówię bardzo poważnie, bo ja bardzo chciałbym się dowiedzieć. Wiele osób nie wierzy w wersję Aleksandra Kwaśniewskiego. Ona w świetle poprzednich sytuacji nie jest całkiem wiarygodna. A gdyby się okazało, że nie jest z ludnością całkiem szczery.

Marek Borowski: Dobrze. Żeby zakończyć ten temat, bo to nie jest naprawdę zasadnicza sprawa dla Polski i Polaków obecnie, to powiem, że z Aleksandrem Kwaśniewskim rozmawiałem ze trzy tygodnie temu, kiedy właśnie o tej chorobie mnie poinformował. Nie tylko mnie z resztą. O tym, że ma z tym problemy, że musi stosować specjalną dietę. I było to znacznie wcześniej, zanim te wydarzenia miały miejsce i to jest dla mnie wystarczające.

Jacek Żakowski: Ale po Ukrainie czy przed?

Marek Borowski: Przed, moim zdaniem, to było jeszcze wcześniej.

Jacek Żakowski: To dlaczego nie powiedział o tej chorobie po sytuacji na Ukrainie?

Marek Borowski: Proszę mnie nie pytać w tej sprawie. Proszę zaprosić pana Aleksandra Kwaśniewskiego, jak będzie chciał, to panu to wyjaśni.

Jacek Żakowski: Nie chcę być dla pana dzisiaj za uprzejmy dzisiaj, bo...

Marek Borowski: Ale niech pan nie będzie, to nie ma najmniejszego problemu. Naprawdę, są ciekawsze tematy, to bardzo proszę. Dla mnie ten temat jest zamknięty. A włączanie Głównego Inspektora Sanitarnego jest po prostu zagrywką poniżej pasa.

Jacek Żakowski: Ale pan wie, że to nie jest groźna choroba dla otoczenia?

Marek Borowski: Z tego, co się zdążyłem zorientować po rozmowie z Aleksandrem Kwaśniewskim, to nie. Jeżeli ktoś przyjedzie z Egiptu i ma amebę, znaną skądinąd, to nikt nie włącza Głównego Inspektora Sanitarnego do leczenia go.

Jacek Żakowski: No tak, ale to jest jakaś bardziej tajemnicza choroba.

Marek Borowski: Panie redaktorze, dajmy spokój. To nie jest żadna tajemnicza choroba.

Jacek Żakowski: No dobrze. Czyli Aleksander Kwaśniewski, pana zdaniem, pójdzie dzisiaj do Sanepidu, tam przedstawi jakieś zaświadczenia czy przejdzie jakieś badania i sprawa się wyjaśni, potwierdzi się? I wtedy będziemy mieli pewność, że władza nadużyła swoich uprawnień a pan prezydent jest człowiekiem szczerym. A jeżeli nie?

Marek Borowski: Ja słucham pilnie programów, które pan prowadzi, które prowadzą inni dziennikarze w tym studio i ostatnio bardzo wiele słyszałem na temat tego, że dyskusja nie jest programowa. Że odbywają się jakieś potyczki personalne, przytyki personalne, filmy, komiksy. Że nie o to przecież Polakom chodzi i że partie powinny przedstawiać swoje propozycje programowe. Pan również stwierdził, że nie bardzo pan zna propozycje programowe Lewicy i Demokratów. Chciałem powiedzieć, że ja je dzisiaj panu przyniosłem. To jest "sto konkretów". Jest to jedyny dokument programowy, który pojawił się w tej kampanii i jest to jedyna próba odwrócenia biegu tej kampanii i skierowania jej na tematy programowe. I byłoby dobrze, gdyby parę słów można było na ten temat zamienić, a o wirusach, amebach i innych tego typu zwierzątkach porozmawiać z lekarzami.


Jacek Żakowski: Panie marszałku, ja panu bardzo dziękuję za naukę, ale się odwzajemnię. Otóż, jeżeli Aleksander Kwaśniewski kłamie, to LiD ma kłopot. Nie tylko przed tymi wyborami, tylko ma kłopot w ogóle. Dlatego o to pytam, że to nie jest sprawa błaha, kiedy lider wielkiej formacji dwa razy w bardzo krótkim czasie daje tego typu show. I pan o tym dobrze wie i ja o tym dobrze wiem. I nie ma co udawać, że tutaj "sto konkretów".

Marek Borowski: Ale, przepraszam, pan mnie nie pyta o to, jak ja oceniam publiczne wystąpienia Aleksandra Kwaśniewskiego, tylko pan mnie wypytuje w sprawie jego choroby. Więc oświadczam, że w tej sprawie byłem informowany już dawno temu i nie mam zastrzeżeń co do jego prawdomówności Aleksandra Kwaśniewskiego.

Jacek Żakowski: Rozumiem. To uwiarygodnia wersję Aleksandra Kwaśniewskiego, to pańskie oświadczenie oczywiście. W związku z tym muszę panu zadać pytanie, jak pan ocenia powrót Aleksandra Kwaśniewskiego dziś do polityki? Czy pomógł LiD-owi czy bardziej LiD-owi zaszkodził?

Marek Borowski: Ocen będziemy dokonywali po dwudziestym pierwszym października. Z całą pewnością mogę tylko teraz powiedzieć, że spodziewaliśmy się więcej. Ale na oceny przyjdzie czas po wyborach. Teraz toczy się bitwa polityczna i dowódcy, którzy w czasie bitwy zaczynają się zastanawiać, czy lepiej było posłać konnicę na lewe czy na prawe skrzydło, po prostu takie bitwy przegrywają.

Jacek Żakowski: Ale jak się posłało konnicę na lewe skrzydło i ona sobie nie radzi, to można tam jeszcze kogoś posłać. W tym sensie nie jest źle, gdy dowódcy mają jakąś refleksję także w czasie bitwy.

Marek Borowski: Ja rozumiem. Widzę, że schodzimy już na bardzo abstrakcyjny poziom.

Jacek Żakowski: Bo pan chciał podnieść poziom rozmowy.

Marek Borowski: Ale programowy. Oczywiście, że Lewica i Demokraci mają problem, to nie ulega wątpliwości. Ale z tym problemem musimy dać sobie radę sami, zwyczajnie. Natomiast rozpamiętywanie i publiczne babranie się w tym niczemu nie służy, jeżeli chodzi o koncepcje przekonywania wyborców do głosowania na Lewicę i Demokratów. Lewica i Demokraci to są dzisiaj cztery ugrupowania, to są liderzy tych ugrupowań, o tym trzeba pamiętać. Oni kandydują do Sejmu, do Senatu, oni w przyszłości będą podejmowali decyzje na temat ważnych dla Polaków spraw. I musimy się na tym przede wszystkim skupić.

Jacek Żakowski: O stu konkretach, pan pozwoli, nie będziemy rozmawiać po kolei. Potrzebowalibyśmy chyba stu godzin na to. Powiem tylko, że warto ten dokument przeczytać, bo jest tu, moim zdaniem, istotna ewolucja tego środowiska w stronę wrażliwości społecznej i efektywnej władzy. Teraz chciałem jeszcze pana zapytać o dzisiejszą debatę Tusk - Kaczyński. To jest ważna chwila w kampanii wyborczej, w tej wielkiej walce o przyszłość Polski, o której pan mówił?

Marek Borowski: Każda z tych debat jest ważna. Ważna była debata Kwaśniewskiego z Kaczyńskim, ważna będzie Kwaśniewskiego z Tuskiem i ważna jest oczywiście Tuska z Kaczyńskim. I chcę przypomnieć, że w ogóle sam pomysł debat, w końcu nie nowy przecież i znany na świecie, w państwach demokratycznych, a w Polsce jakby na początku zupełnie zapomniany

Jacek Żakowski: Głównie stosowany w kampaniach prezydenckich.

Marek Borowski: Zgoda. Ale ja chcę przypomnieć, że debaty między partiami, przedstawicielami partii na przykład na początku lat dziewięćdziesiątych były normą. Media, telewizje organizowały to, ja sam brałem udział w takich debatach. W tej chwili się kampania stabloidyzowała kompletnie. Właściwie wyglądało na to, że nikt nie chce z nikim rozmawiać, wystarczy rozmawiać przez filmy telewizyjne. I to dopiero Lewica i Demokraci wysunęli propozycję pierwszej debaty. Od niej się zaczęło.

Jacek Żakowski: I trafnie.

Marek Borowski: I poszły następne. Niezależnie od tego, jak je oceniamy- czy ocenimy je jako wnoszące wiele do naszej wiedzy na temat działań partii, ich programów czy mniej - to sam fakt, że one się odbywają jest pozytywny.

Jacek Żakowski: Czego się pan spodziewa po tej debacie? Tusk se poradzi czy Kaczor go rozjedzie, że użyję języka tabloidalnego?

Marek Borowski: Cóż, ja liczę na to, że ta debata pozwoli lepiej w debacie następnej, między Kwaśniewskim a Tuskiem pokazać, dlaczego warto głosować na Lewicę i Demokratów.

Jacek Żakowski: Myśli pan, że różnice między PiS-em a Platformą czy między Tuskiem a Kaczyńskim, które się pokażą - będą nie dość istotne?

Marek Borowski: Z całą pewnością obaj rozmówcy będą starali się te różnice pokazać, ja to rozumiem. Ale jest dostatecznie dużo faktów z przeszłości, niedalekiej przecież, które pokazują, że pewności co do tego, jaka jest linia Platformy Obywatelskiej, ale w pewnych sprawach także linia PiS-u, jeśli chodzi o koalicję na przykład, to nie ma. Jeżeli wyborca, który waha się dzisiaj - głosować na Platformę Obywatelską czy na Lewicę i Demokratów - chciałby odsunięcia od władzy PiS-u, którego polityka jest wyjątkowo szkodliwa dla Polski na dłuższa metę, i nie chce oglądać już w rządzie ani Jarosława Kaczyńskiego ani pana Polaczka ani pani Fotygi ani Dorna, można by tak wymieniać wiele tych osób, które albo były bardzo agresywne, albo były po prostu nieskuteczne w swoich działaniach, to gwarancję, że tak się nie stanie, daje tylko Lewica i Demokraci. Bo my w koalicję z PiS-em nie wejdziemy. Natomiast jeśli chodzi o Platformę Obywatelską to tej pewności nie ma, bo wiemy, że tam są dwa skrzydła i wypowiedzi są zdecydowanie różnorodne.

Jacek Żakowski: I mnie też to męczy.

Źródło: Radio TOK FM

Powrót do "Wywiady" / Do góry