Projekt autorstwa PiS trafił pod obrady Sejmu dość niespodziewanie, podczas ostatniego przed wakacjami posiedzenia Wysokiej Izby. Na nic zdały się protesty opozycji – PO, SLD i PSL - łącznie z bojkotem głosowań w tej sprawie. Koalicja postawiła na swoim przy niemałej pomocy marszałka Sejmu Marka Jurka, który karnie - jak zwykle zresztą – wykonał polecenie polityczne swojego ugrupowania.
Czynienie takich zmian na chwilę przed wyborami wypacza demokratyczny system wyborczy. Tłumaczenie, że wcześniej też to praktykowano jest obłudne i nieprawdziwe. Była zmiana, która polegała na wyłanianiu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w wyborach bezpośrednich, ale ona nikogo nie faworyzowała. Natomiast 4 lata temu, gdy SLD wystąpił tuż przed wyborami parlamentarnymi z koncepcją zmiany systemu liczenia tak, żeby zwiększyć szanse mniejszych partii - a SLD był wtedy mniejszą partią - ówczesny prezydent wywodzący się z SLD, Aleksander Kwaśniewski, zapowiedział, że takiej ustawy nie podpisze, bo to niedemokratyczne, a niżej podpisany, wówczas marszałek Sejmu, również z SLD, uprzedził, że nie wprowadzi takiego projektu pod obrady Sejmu. Dzisiaj mamy marszałka z PiS Marka Jurka, który biernie realizuje polecenia polityczne w tej sprawie swojej partii i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. A prezydent obiecał już, że ustawę podpisze, choć wszystkie organizacje samorządowe wypowiedziały się na ten temat negatywnie. Nie pierwszy to raz jednak rządzący pokazują brak klasy. Adam Lipiński, jeden z liderów PiS, oświadczył otwartym tekstem: mamy większość i możemy robić co chcemy.
Niewątpliwie mamy tu do czynienia z próbą utrzymania się przy władzy oraz poszerzenia jej przy pomocy nieuczciwych metod. PiS posługujące się pustymi frazesami o IV Rzeczypospolitej, sięga do ponurego dorobku rządów autorytarnych. W takim procederze nie należy brać udziału. Nie wolno go legitymizować głosując. Dlatego tuż po bojkocie sejmowych głosowań przez PO, SLD i PSL Socjaldemokracja Polska wydała oświadczenie, w którym wyraziła poparcie dla tej formy protestu zastosowanej przez partie opozycyjne i stwierdziła, że w tej sprawie powinna być ona kontynuowana, choć jest to wyjątkowo niebezpieczna, ryzykowna broń, której nie można stosować pochopnie. Jednocześnie wezwaliśmy partie rządzące do zaprzestania psucia państwa i prawa, a prezydenta RP, aby stanął na straży demokratycznego państwa prawnego tak jak zobowiązuje go do tego konstytucja.
Samorząd jest jednym z największych osiągnięć demokratycznych przemian w Polsce. Nie można się godzić na jego zdławienie i podporządkowanie „jedynie słusznej opcji”, której wciąż nie dość władzy, jaką już posiadła.
Marek Borowski>
Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI
Powrót do "Publikacje" / Do góry