Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Publikacje / 16.04.15 / Powrót

Jej Szerokość Grochowska
Dział: Inne

Jesteśmy już parę miesięcy po wyborach samorządowych i dzielnice się aktywizują. Pod koniec marca władze Pragi Południe zaprosiły mieszkańców do klubokawiarni Kicia Kocia na spotkanie na temat przyszłości ul. Grochowskiej. Na początku wiceburmistrz Jarosław Karcz zabrał dość licznie zgromadzoną publiczność na wirtualny spacer przedstawiając poszczególne obiekty, zabudowania oraz miejsca, w których dzielnica zamierza inwestować lub realizować własne projekty. Potem były pytania i odpowiedzi.
Zgodnie z postulatami zgłaszanymi w trakcie ubiegłorocznych konsultacji społecznych, Grochowska ma stać się ulicą rzemieślników. (Bankowcom już dziękujemy!). Mają tu wrócić nie tylko szewcy, krawcy, zegarmistrzowie, ale też kaletnicy, tapicerzy, ramiarze, garncarze, ceramicy, itp. zanikające zawody, których doliczono się ponad 20. Wytypowano na razie dziewięć lokali, do tej pory na podstawie konkursu objęte zostały trzy, ale początki jak wiadomo zawsze są trudne. Projekt będzie kontynuowany.
Ulicą z charakterem ma też zostać Skaryszewska. Władze chcą tu stworzyć kolejną przystań dla artystów wynajmując im po preferencyjnych cenach lokale na pracownie. Projekt wywołuje trochę kontrowersji wśród mieszkańców innych części Pragi Płd., ponieważ akurat w tej okolicy nie brakuje zaplecza dla inicjatyw kulturalnych, choćby Lubelska 30/32 czy Soho Faktory, są też teatry. Dlaczego tylko na Kamionku będzie działo się coś ciekawego? - pytano. Jak jednak tłumaczył burmistrz, w dyspozycji miasta mało jest dużych powierzchni, na których można by urządzić pracownię malarską czy też scenę teatralną, a przy Skaryszewskiej można je wygospodarować w dawnych fabryczkach, drukarniach itp. Poza tym, mimo iż trochę tu się ostatnio zmieniło na lepsze, jest to wciąż najbardziej zaniedbana część dzielnicy.
Ale i na samej Grochowskiej napotykamy na kontrasty. W sąsiedztwie odrestaurowanych zabytkowych kamienic straszą budynki i tereny w opłakanym wręcz stanie, zaśmiecone, ogrodzone odrapanymi płotami. Przyczyny są od lat takie same. Jak wyjaśniał J.Karcz, z jednej strony jest to bariera finansowa, z drugiej - roszczenia związane z dekretem Bieruta. W budynkach i na działkach objętych roszczeniami miasto nie może nic zrobić. Przyjęta przez Senat ustawa, której jestem współautorem, a nad którą pracuje obecnie Sejm, pozwoli w dużym stopniu uchylić drugą z tych barier. (Przypomnę, że chodzi m.in. o to, by w przypadku, gdy roszczenie zostało zgłoszone dawno temu, ale właściciel lub spadkobiercy się nie zgłaszają, nieruchomość przechodziła na własność gminy). Przysłuchując się dyskusji zdałem sobie natomiast sprawę, że potrzebna byłaby jeszcze jedna ustawa. Mianowicie taka, która zobowiązywałaby właścicieli do zadbania o odzyskane mienie i zagospodarowania go w ściśle określonym terminie. Gdyby się z tego nie wywiązali, gmina przejmowałaby nieruchomość. W innych krajach istnieją takie rozwiązania. My ich nie mamy, zdarza się więc, że po zwróceniu właścicielom budynki - na spotkaniu mówiono m.in. o zabytkowej piekarni Teodora Reicherta przy Rondzie Wiatraczna oraz pawilonach przy Szembeka – nadal niszczeją.
W związku z budową obwodnicy Śródmieścia w perspektywie kilku najbliższych lat duże zmiany szykują się przy Rondzie Wiatraczna. Wygrała, choć droższa, koncepcja poprowadzenia obwodnicy pod ziemią, okoliczne kamienice nie będą więc wyburzane, a miejsce ma stać się, jak zapewniał burmistrz, bardziej przyjazne mieszkańcom. Skoro tak, to zaproponowałem, by powstało tu jedno z 10 planowanych przez miasto centrów lokalnej społeczności, gdzie można będzie zrobić zakupy, załatwić sprawy na poczcie, porozmawiać ze znajomymi itd. Do wzięcia na ten cel z miejskiej kasy jest 5 mln zł, trzeba tylko aktywnie o te pieniądze zawalczyć. Mimo iż nie wszystkie pytania mieszkańców doczekały się konkretnych odpowiedzi, spotkanie uważam za udane. Mam nadzieję, że będzie inspirujące dla władz dzielnicy.


Źródło: "Mieszkaniec"

Powrót do "Publikacje" / Do góry