to wspaniałe przeżycia muzyczno - duchowe.
Nie ustępuje im wieczór baletowy pod nazwą "Szymanowski i taniec"
w Teatrze Wielkim.
Ten tryptyk /III Symfonia "Pieśń o nocy", "Stabat Mater" i "Harnasie"/
robi wrażenie na różnorodnej publiczności w tym na wielu cudzoziemcach.
Najbardziej zachwyciła mnie "Stabat Mater".
Zacytuję słowa jednego z krytyków: "Emocje, zawarte w słowach
i wstrząsającej muzyce, sięgają tu zenitu".
Miałam szczęście w minionym tygodniu.
Tyle dobrych wrażeń i przeżyć.
To kapitał na tygodnie następne.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry