w Senacie - nie zależy od marszałka, tylko od rządu (cały czas miło się uśmiechał).
Pan Premier Donald Tusk ciepły, uczuciowy i zatroskany o cały kraj,
jak w piosence „Donald marzy”. O czym marzy?
Oczywiście o prezydenturze, więc nikomu nie chce się narazić (a najmniej biskupom).
Pan poseł Janusz Palikot podeptał ustawy (jeszcze nie swojej koalicji) oraz nie był zachwycony przepływem informacji najważniejszych między rządem a prezydentem. Skrócił włosy, nie był kłótliwy, przyznawał innym rację.
To już trzech kandydatów na fotel prezydencki w 2010 roku - tylko z PO.
Prawybory wydają się być niezbędne.
P.S.Będę głosować na Janusza Palikota.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry