Dobre powietrze, wiele atrakcji i ciągłe rozmowy z chłopcami.
Wiele się od nich można nauczyć.
Są ufni, potrafią się podzielić pieniążkami na cymbergaja i zostawić kawałek loda czy pół mamby.
Jednym tylko dzielić się nie chcą - okazywaną miłością.
Jaś / 6 lat / przewrócił się; zdarł sobie skórę na czole i policzku.
Tuliłam go i obejmowałam, bo mimo bólu był dzielny i nie płakał.
Antek / 4 latka / pokazał mi paluszek, z którego kiedyś lała się krew. Paluszek pocałowałam a Antosia pogłaskałam /nie doceniając jego umiejętności w pozyskiwaniu uczuć/.
Ale kiedy Kajtuś / 4 latka / pokazał mi rączkę, która podobno była kiedyś skaleczona, zrozumiałam, że nad każdym chłopcem trzeba się użalić
i każdego pokochać.
Nie szczędziłam więc czułości i pochwał wierząc, że ta dziecięca szczerość potrwa jeszcze przynajmniej kilka lat.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry