Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Halina Borowska - Blog Żony / 08.08.08 / Powrót

Radość.

Wnuki nasze już od miesiąca są na Półwyspie Helskim.
Często słyszą latające tam helikoptery.
Wtedy zaczynają marzyć:
„Kiedyś helikopterem będzie leciał Dziadek Marek i będzie nam zrzucał mambę„ - to takie kolorowe, miękkie cukierki.
Nie polecieliśmy; pojechaliśmy!
Radości było wiele.
Był rejs po zatoce w Jastarni, wycieczka dziecięcymi gokartami,
oglądanie wysokich, groźnych fal, zajadanie się lodami i oczywiście mambą.
Były też zabawy i konkursy, w organizowaniu których Marek jest niezastąpiony.
Chłopcy podczas spacerów śpiewali piosenki: ”Dziadek Marek, Dziadek Marek najważniejsza rzecz” i mówili wierszyki: „marmolada, czekolada, być niegrzecznym nie wypada” - teoria rozmijała się wszakże z praktyką.
Chłopcy nieźle nas wymęczyli, a mimo to był to jeden z najprzyjemniejszych naszych wyjazdów.
Niczego nie da się porównać z radością dzieci, które na nasz widok pędzą co sił i rzucają się na szyję.

Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry