Jaś - najstarszy - rozrzuca klocki i glośno trzaska drzwiami.
Kajtuś wypina się z szelek i przeraża ochotą natychmiastowego opuszczenia fotelika.
Antoś, któremu Kajtek zabiera butelkę i książeczki, też chciał mieć swoje pięć minut. B y ł o g ł o ś n o!
Wypychany przez niego telewizor spadł. Na podłogę; na szczęście nikomu nie robiąc krzywdy.
Rodzice muszą się zastanowić czy i kiedy kupią następny.
Dodam jeszcze, że tatuś Antosia, będąc w tym samym wieku, ściągnął na siebie antenę telewizyjną i złamał sobie nogę.
Antoś nie ciągnął; pchał - przejawiając tym samym wyższy stopień świadomości.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry