Chłopcy nasi - Janek , Kajtek i Antek - wrócili w ubiegłą sobotę
z ostatniego obozu stęsknieni za rodzicami , ale także na nami .
Ostatni obóz wodny , gdzie uczyli się sztuki wiązania węzłów , żeglowania
i współzawodnictwa w różnych dyscyplinach , wspominają najlepiej mimo panującej dyscypliny / chodzi o wczesną porę wstawania , czystość i porządek oraz porę kładzenia się spać /.
Nawet Jasio / najstarszy , 10 lat/ , który nie lubi rozstawać się z rodziną , uznał , że było fajnie .
Miał tylko pierwsze zdziwienia dotyczące płci odmiennej.
Stwierdził mianowicie , że jedna z dziewcząt była sympatyczna ; musiał tylko uważać co mówi , " bo te dziewczyny , jak powie się coś co im się nie podoba , to tak dziwnie paaatrzą".
Dziadek Marek potwierdził , że tak właśnie jest .
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry