Ireneusza Bochyńskiego nie mam.
Szacunku nie mam gdyż ksiądz I.Bochyński opowiada o dzieciach,które szukając zaspokojenia wskakują dorosłym do łóżek.
Do tego nie chce podać szczegółów tłumacząc się tajemnicą spowiedzi.
Osobiście proszę księdza nie wierzę , że podczas aktu spowiedzi
10 letnie,i młodsze,dzieci
opowiadają spowiednikowi o potrzebie zaspokojenia seksualnego.
I teraz tylko trzeba stwierdzić,czy ksiądz sam jest winien czynów pedofilskich czy po prostu siedzą mu w głowie demony i powinien być leczony.
Sąd to osądzi.
Byle szybko.
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry