W swoim czasie starałam się oglądać obrady Sejmu na żywo,a także relacje z prac Senatu.
Teraz z uwagą przyglądam się sprawozdaniom z obrad obu izb naszego Parlamentu.
W ciągu wielu lat,około 20-tu,nigdy nie widziałam,aby ktoś,jak posłanka Krystyna Pawłowicz,z takim apetytem konsumował posiłek w ławach sejmowych podczas obrad i głosowań.
Zabrakło tylko beknięcia.
A może nie dosłyszałam ?
Powrót do "Halina Borowska - Blog żony" / Do góry