Czy nie sądzi Pan, Panie Marszałku, że filipiki przeciw Lepperowi i kpiny z niego w wykonaniu paniuś i panów z mediów wcale mu w jego elektoracie i potencjalnym elektoracie nie szkodzą, a wręcz pomagają? On reprezentuje konkretne problemy, o których inni wolą nie mówić. Cóż z tego, że Lepper nie ma recepty albo nie zachowuje się najkulturalniej?Nie wiem, o jakie filipiki chodzi. Nikogo nie należy poniżać, ale lepperiada, czyli lekceważenie norm demokratycznych, chamskie i uwłaczające innym ludziom wypowiedzi, posunięta do absurdu demagogia, powinny spotykać się ze zdecydowanym odporem. Należy także wszędzie wskazywać, że pozornie wyrażający poglądy części społeczeństwa, a faktycznie tworzący te poglądy i podbijający "bębenka" Andrzej Lepper, nie ma żadnego realnego programu pozytywnego. O jakich to problemach mówi Lepper, a nie mówią inni? Wszyscy mówią o tym samym, problem w tym, jak te bolączki zlikwidować. A brak kultury i chamstwo to, Szanowny Panie, na dłuższą metę większy społeczny problem niż dziura budżetowa.
Powrót do "Forum" /
Do góry