Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 17.02.23, 14:39 / Powrót

Nie ma lekko rząd, a my nie mamy lekko z tym rządem

Komisja Europejska już od dawna podejrzewała Trybunał Konstytucyjny o to, że prawdziwym trybunałem nie jest, ale ten sam sobie strzelił w stopę wyrokiem o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy, czyli o wyższości prawa krajowego, konstytucji, nad prawem europejskim - mówił Marek Borowski w radiu TOK FM komentując skierowanie przez Komisję do TSUE skargi dotyczącej wyroków polskiego TK. Jak stwierdził senator, tamto orzeczenie TK było absurdalne. Po drugie, prowadziło do kompletnego zniszczenia zasad funkcjonowania Unii Europejskiej. - Jakby każdy kraj przyjął taką zasadę i następnie jego Trybunał Konstytucyjny za każdym razem, kiedy dany rząd nie zgadzałby się z jakąś dyrektywą, z jakimiś postanowieniami europejskimi, orzekałby ich niezgodność z konstytucją, to nie mielibyśmy w ogóle prawa europejskiego. Rząd i jego akolici oczywiście twierdzą, że wszystko to jest zamach na niego. Lansowana jest teza, że Unia Europejska funkcjonuje głównie po to, żeby obalić rząd PiS-u i są na to liczne przykłady - kary, które płacimy, pieniądze z KPO, których nie dostajemy, i teraz właśnie zajęła się Trybunałem Konstytucyjnym. Nie ma lekko rząd, a my nie mamy lekko z tym rządem...
W odpowiedzi na uwagę dziennikarza prowadzącego audycję, że mamy gorzej, ponieważ to nie premier Morawiecki zapłaci kary, tylko obywatele, bo to nasze pieniądze, a nie rządu, senator dodał, że Mateusz Morawiecki jest pocieszną postacią i byłby nawet bardzo zabawny, gdyby nie to, że jest premierem. Ilekroć zabiera głos, to wiadomo na pewno, iż powie, że w Polsce jest bardzo dobrze, wręcz świetnie, idziemy w dobrym kierunku i wszyscy na świecie nam zazdroszczą.
- Jeśli chodzi o KPO, to czytałem analizę historii zapowiedzi uzyskania środków z tego funduszu. Tam wykazano, że od 1,5 roku z częstotliwością co miesiąc, co dwa miesiące albo pan premier, albo pan minister Buda, albo pan minister Puda wypowiadali się, że już za tydzień, 2 - 3 tygodnie będzie wysłany wniosek, a za miesiąc, półtora, dwa będą pieniądze. To jest taka telenowela, która ciągnie się do dzisiaj, to jest pełna kompromitacja. W kraju o ustabilizowanej i normalnej demokracji takiego rządu już by nie było.
Komentując zachowanie rządu wobec prezydenta, niepodjęcie z nim rozmów w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym, Marek Borowski ocenił, że PiS był pewny, iż prezydent ustawę podpisze.
- Oni uważali, że jeżeli te pieniądze faktycznie zostaną zadekretowane, to znaczy ustawa będzie przyjęta i tak dalej, to prezydent nie ośmieli się jej zawetować, jakoś przymknie oko. Połowa tej ustawy jest mętna, chociaż są tam też z punktu widzenia praworządności pozytywne przepisy, ale z tych mętnych przepisów niektórzy wywodzili, że tak naprawdę uprawnienia prezydenta nie zostały naruszone. Prezydent uznał inaczej, więc porozumienia nie było. Jaką mamy sytuację? Morawiecki jest z prezydentem na noże, bo zaaprobował ustawę i zapowiedział, że już zaraz dostanie pieniądze, ale prezydent dał mu prztyczka w nos. Ziobro jest skłócony z prezydentem z innych powodów - odpowiada mu odesłanie ustawy do Trybunału, ale są między nimi zadawnione resentymenty. Jest też skłócony z Morawieckim. Ustawa poszła do Trybunału Konstytucyjnego, który jest skłócony sam ze sobą. To jest obraz godny Matejki albo jakiegoś innego wybitnego malarza, który by to wszystko pokazał tak, żeby przeszło do historii. Ja żartuję oczywiście, ironizuję, ale to jest dramat.
Przy czym, zdaniem Marka Borowskiego, obecna, patowa sytuacja w Trybunale Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej jest o tyle bez znaczenia, że wszystkie jego wyroki, także w przeszłości, były do podważenia z powodu nieprzestrzegania zasad praworządności i z tym wyrokiem będzie tak samo. - Bo mamy tam dublerów i panią prezes nie-prezes, która niezależnie od tego, czy jest w tej chwili prezeską, czy nie, to została wybrana i powołana na tę funkcję niezgodnie z ustawą. Tak że ona w zasadzie od początku nie powinna być uznawana za prezesa.Jak dodał senator, my nie mamy Trybunału Konstytucyjnego, nie mamy nawet tak naprawdę rządu, bo rząd, w którym ważny minister, jakim jest Zbigniew Ziobro i kilku jego wiceministrów publicznie obrzuca różnymi pomówieniami, a czasami wręcz obelgami premiera, a premier mu dziękuje i się cieszy byłby dawniej nie do pomyślenia.- Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem, mimo tarć koalicyjnych. Żaden premier by sobie na to pozwolił. A nawet gdyby coś takiego wystąpiło, to taki minister już następnego dnia by przestał być ministrem.
Radio TOK FM - A teraz na poważnie - 16.02.2023

Powrót do "Wiadomości" / Do góry