Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 08.06.02 / Powrót do "Wystąpienia"

Madryt; Parlamenty narodowe a przyszłość Europy

Konferencja Przewodniczących Parlamentów Państw Członkowskich UE, Parlamentu Europejskiego. Madryt, 8 - 9 czerwca 2002 r.

Pani Przewodnicząca,
Szanowni Państwo,

Jako Marszałek Sejmu kraju kandydującego, z wielką satysfakcją przyjąłem zaproszenie do przygotowania referatu na temat "Roli parlamentów narodowych a przyszłość Europy", który został Państwu wcześniej przekazany przez organizatorów w wersji rozszerzonej.
Chciałbym pogratulować znakomitych referatów Pani Rudi Ubedzie oraz Panu Ivarovi Hansenowi, z którymi zapoznałem się z zainteresowaniem przed moim przyjazdem. Stwierdziłem, że gdyby nie fakt, iż wysłałem moje wystąpienie w końcu kwietnia br., można by mnie posądzić o plagiat referatu Przewodniczącego Folketingu oraz Gospodyni dzisiejszego spotkania. Zbieżność naszych poglądów i propozycji utwierdziła mnie w przekonaniu, że nasze działania zmierzają w tym samym kierunku, z czego bardzo się cieszę mając na względzie troskę o przyszłość naszych parlamentów.
[1] Z zadowoleniem należy odnotować fakt, iż problematyką roli parlamentów narodowych zajmuje się specjalnie powołana grupa robocza w ramach Konwentu, jak i to, iż poświęcona jest jej w całości niniejsza Konferencja Przewodniczących Parlamentów. Świadczy to o znaczeniu, jakie przywiązuje się do roli parlamentów w przyszłej architekturze europejskiej.
[2] Powinniśmy na wstępie postawić sobie zasadnicze pytanie, dlaczego tak intensywnie zajmujemy się niniejszym tematem? Czy w tej debacie jako parlamenty narodowe chcemy jedynie bronić swego interesu korporacyjnego, czy jako parlamentarzyści mamy w tym osobisty interes? Otóż zdecydowanie nie. Tu chodzi o najlepiej rozumiany interes Europy jako całości.
[3] Budowanie Europy polega na tworzeniu instytucji, prawa i regulacji wszędzie tam, gdzie jest to korzystne dla wszystkich mieszkańców naszego kontynentu. Jednakże już wkrótce Unia Europejska będzie liczyła prawie 500 milionów obywateli. To więcej niż USA i Federacja Rosyjska razem wzięte. Tylko Chiny i Indie mają więcej mieszkańców. Mając świadomość naszych wspólnych korzeni, nie można jednocześnie zapominać, iż dzisiejszą Unię tworzy różnorodność języków, wyznań i tradycji. Sukces "Europy jutra" wymaga zatem zbudowania świadomości europejskiej, pojawienia się dobrze rozumianego patriotyzmu europejskiego. Naszym marzeniem a zarazem zadaniem, jako parlamentarzystów, jest doprowadzenie do ukształtowania takiego stanu świadomości społecznej, aby przeciętny obywatel naszych krajów mógł powiedzieć, "Jestem Hiszpanem, Polakiem, i jestem Europejczykiem". Świadomość tę kształtują już dzisiaj wspólna waluta i niektóre instytucje jak na przykład Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Trzeba jednak czegoś więcej.
[4] Unia słusznie przejmuje się deficytem demokratycznym, czyli poczuciem braku związku pomiędzy decyzjami na szczeblu wspólnotowym a własnym codziennym życiem. Niesie to ze sobą poważne zagrożenie. Podobnie jak w państwach o rozwiniętej strukturze samorządowej, poważną barierą dla funkcjonowania Unii mogą stać się tendencje odśrodkowe. Aby temu zapobiec, nie wolno dopuścić do alienacji parlamentów narodowych ze spraw wspólnotowych. Natura nie znosi próżni. Jeśli parlamenty narodowe nie będą wciągnięte w proces budowania wspólnej Europy to jest bardzo prawdopodobne, że zaczną coraz częściej zajmować stanowisko opozycyjne wobec instytucji europejskich i Unii w ogóle. Spowodowałoby to powstanie realnego niebezpieczeństwa w postaci ożywienia tendencji antyeuropejskich.
[5] Jak temu przeciwdziałać? Otóż zapobiegając tego typu zjawiskom parlamenty narodowe powinny budować i przekazywać tożsamość europejską. Identyfikowalnym łącznikiem ze światem polityki jest poseł do parlamentu narodowego. Członkowie Parlamentu Europejskiego, jeżeli są znani, to nie z sąsiedztwa a jedynie z mediów. Jeśli deputowani będą mieć świadomość, iż są architektami Europy, to wówczas dumni z tej roli, będą mogli skuteczniej przemawiać do swoich wyborców i wzbudzać w nich poczucie europejskiej tożsamości. I to jest odpowiedź na pytanie postawione na wstępie. Właśnie wokół pytania jak najlepiej zrealizować te aspiracje parlamentarzystów i szczególną misję parlamentów w budowie demokratycznej architektury Europy, powinna toczyć się nasza dyskusja oraz narodowe debaty. To nie paradoks: umocnienie roli parlamentów narodowych w budowie wspólnej Europy będzie rozwijało i umacniało tożsamość europejską.
[6] Wiedząc, jakiej misji mają służyć i z jakimi wyzwaniami mają zmierzyć się nasze parlamenty, łatwiej będzie nam znaleźć skuteczne instrumenty wzmocnienia ich roli w sprawach europejskich. Sądzę, że można tutaj skorzystać z doświadczeń obecnych państw członkowskich oraz wskazać szereg konkretnych działań już realizowanych. Są to kontrola parlamentarna działań członków Rady, która w zależności od kraju i tradycji jest różnymi metodami realizowana, współpraca w ramach COSAC i przekazywanie dokumentacji z sześciotygodniowym wyprzedzeniem. Niewątpliwie działania te będą kontynuowane w przyszłości w udoskonalonej formie.
[7] Ponadto, kierując się troską o wzmocnienie roli naszych parlamentów, chciałbym zaproponować nowe formy ich działania, które mogłyby być realizowane w przyszłości. W związku z tym uważam, że:
a)niezależnie od spotkań w ramach COSAC powinny być organizowane wspólne posiedzenia właściwych komisji Parlamentu Europejskiego i odpowiadających im komisji parlamentów narodowych w ważnych dla całej Europy kwestiach. Powinny one dotyczyć wszystkich obszarów polityk wspólnotowych. Celem takich spotkań byłby przegląd wdrożenia dyrektyw lub ocena konkurencyjności danego sektora Unii na tle konkurencji w układzie globalnym, ocena realizacji wspólnych polityk i zasady subsydiarności, informacja o projektach nowych dyrektyw. Byłaby to druga po Komitecie Regionów struktura pozioma w systemie Unii Europejskiej. Spotkania takie, celem szerzenia idei europejskiej mogłyby odbywać się raz na miesiąc i za każdym razem w innym kraju członkowskim. Moja propozycja odpowiada jak sądzę projektowi "COSAC-ów specjalistycznych", wysuniętemu przez Komisję ds. Europejskich Folketingu a zawartemu w referacie Pana Przewodniczącego Hansena.
b)powinien zostać utworzony stały sekretariat COSAC, który gwarantowałby szybszy, pełniejszy i głębszy dostęp do niezbędnej parlamentom dokumentacji. Zgadzam się jednocześnie z opinią Pani Przewodniczącej Rudi Ubedy, że zapisy Protokołu do Traktatu są już dziś nie wystarczające. Sądzę także, że ze względu na konieczność zachowania operatywności, przy liczbie 25 państw członkowskich składy delegacji na COSAC powinny być trzyosobowe, czyli takie jak dzisiaj państw negocjujących.
c) parlamenty narodowe powinny więcej uwagi poświęcić kontroli wdrażania i funkcjonowania prawa europejskiego i przedstawiać wnioski. Ponieważ Parlament Europejski nie jest w stanie sam kontrolować prawa, powinien czynić to za pośrednictwem parlamentów narodowych, które tym samym będą włączone w problematykę europejską.
d)rolą parlamentów mogłoby być monitorowanie i kontrola wykorzystania funduszy strukturalnych przez administrację danego kraju oraz czuwanie nad efektywnym ich wykorzystaniem
e)należy rozważyć akredytowanie obserwatorów parlamentów narodowych przy Parlamencie Europejskim (dwóch parlamentarzystów - w tym jeden z partii rządzącej, drugi z opozycji).
f)parlamenty narodowe powinny mieć także prawo opiniowania przedstawicieli narodowych na stanowiska w organach Unii. Praktyka w tej sprawie kształtowana jest przez każdy kraj z osobna ale prawo takie zwiększałoby poczucie, że parlament narodowe ma istotny wpływ na decyzje europejskie rządów swoich krajów. W ten sposób także będzie można w przyszłości upewniać obywateli, że Unia jest projektem przyjaznym.
g)W każdym kraju istnieją specyficzne metody kontroli stanowisk zajmowanych przez dany kraj w Radzie. Jest to wewnętrznie istotna sprawa. W swoim referacie pani Przewodnicząca Rudi Ubeda zwróciła uwagę, że "brak możliwości kontroli własnych ministrów w Radzie jest boleśniejszy niż utrata na jej rzecz kompetencji. Zarazem, w kwestii form sprawowania kontroli parlamenty powinny mieć pozostawioną swobodę". Osobiście uważam, że w krajach, w których kontrola parlamentarna ma charakter bardzo ogólny, należałoby szukać takich metod pracy i rozwiązań, które dawałyby parlamentowi narodowemu szerszy zakres funkcji kontrolnych w stosunku do rządu w zakresie jego działań w organach Unii. W przeciwnym bowiem razie istniejąca sytuacja może się z czasem obrócić przeciwko danemu państwu członkowskiemu.
h)W poszukiwaniu związku pomiędzy parlamentami narodowymi a instytucjami unijnymi wysuwane są koncepcje podwójnego mandatu oraz drugiej izby Parlamentu Europejskiego. Koncepcje te mają jedną wspólną cechę. Pomijam przy tym często podnoszony fakt, że wraz z kolejną izbą parlamentarną walcząc z deficytem demokracji zaaplikujemy sobie nadwyżkę biurokracji. Chciałbym skupić się na tym, że w obu tych koncepcjach mamy do czynienia z próbą tworzenia wyspecjalizowanych elit europejskich. Tymczasem chodzi o to, by wszyscy parlamentarzyści narodowi, mimo że działają w zasadzie na obszarze swojego kraju, byli także architektami tożsamości europejskiej i czuli się za to odpowiedzialni. Wychodząc z takiego rozumowania nie mogę poprzeć tego rodzaju koncepcji. Jest to być może jedyna istotna różnica, jaka dzieli mnie z Przewodniczącym Folketingu , który przedstawiając w swoim referacie szereg głosów opowiadających się za ustanowieniem drugiej izby pozostawia je bez komentarza. Uważam natomiast, że krajowi eurodeputowani mogliby być zapraszani na komisyjne przesłuchania członków Rady Unii Europejskiej po ich powrocie z posiedzeń w Brukseli.
i)Uważam, że potrzebne jest stałe forum dyskusji o przyszłości Europy, np. Konwencja Europejska. Bowiem niezależnie od etapu rozwoju, na jakim Unia Europejska się znajdzie, to zawsze będzie miała przed sobą przyszłość i problemy do rozwiązania. Dobrze byłoby oswoić się na stałe z konwentualną metodą dyskusji. To jest właśnie dobra metoda wciągania parlamentów narodowych do dyskusji o przyszłości Europy. Istotą Konwentu jest udział w nim parlamentów narodowych. I dlatego uważam, że Konwent powinien stać się stałym elementem europejskiej debaty. Jest on w pewnym stopniu realizacją koncepcji konferencji parlamentów narodowych i Parlamentu Europejskiego, którą zaproponował F. Mitterand i do której nawiązał w swoim referacie Pan Przewodniczący Hansen. Dzisiaj jesteśmy bogatsi o doświadczenie Konwentu. Ma on skład mieszany i to jest dobre rozwiązanie.

[8] Podsumowując przedstawione przeze mnie propozycje pragnę jeszcze wspomnieć o interesujących pomysłach zgłoszonych w odniesieniu do parlamentów narodowych podczas spotkania przewodniczących parlamentów 10-ciu krajów kandydujących z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, które odbyło się pod koniec maja br. w Rydze. Z zadowoleniem przyjęliśmy pakiet propozycji Parlamentu Europejskiego, przedstawiony nam przez Pana Przewodniczącego Pata Cox'a, który będzie wspierać wspólne działania na rzecz włączenia naszych parlamentarzystów w system unijny, w tym zintensyfikowanie dialogu między parlamentami krajów kandydujących z Parlamentem Europejskim. Zaapelował on również o stworzenie pewnego rodzaju platformy komunikacji z obywatelami nie tylko na poziomie parlamentów narodowych, ale i w Parlamencie Europejskim, aby wspólnymi wysiłkami wzmocnić przekaz społeczny w sprawach rozszerzenia i przyszłości UE. Godny poparcia jest także pomysł ustanowienia przedstawicielstw Parlamentu Europejskiego w krajach członkowskich, aby w kwestii rzetelnego przepływu informacji parlamenty narodowe i obywatele nie byli uzależnieni wyłącznie od swoich rządów.
Kończąc moje wystąpienie, pozostaje mi stwierdzić, iż nasza dzisiejsza dyskusja z pewnością nie wyczerpie wszystkich ważnych wątków związanych z przyszłością naszych parlamentów. Ogólnoeuropejska debata w tej sprawie dopiero się rozpoczyna i będziemy mieli jeszcze wiele okazji do tego tematu powracać, również na forum Konwentu, w ramach którego zostanie nam wszystkim już wkrótce przekazany do wypełnienia kwestionariusz dotyczący roli parlamentów narodowych. Na wyniki przyjdzie nam więc cierpliwie poczekać.
Pozostaje mi życzyć Państwu i sobie zebrania interesujących doświadczeń i satysfakcjonujących wyników, które pozwolą nam i naszym wyborcom spojrzeć z większym optymizmem na naszą przyszłość oraz przyszłość naszych parlamentów we wspólnej Europie.
Dziękuję za uwagę.


Źródło: Madryt, 8 - 9 czerwca 2002 r.

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry