Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wywiady / 18.03.03 / Powrót

Tylko bez histerii - "Życie Warszawy"

Odpowiedzi na pytania internautów.

GrzeŚ: Czy to prawda, że Pana ojciec był pierwszym redaktorem naczelnym Życia Warszawy?
Marek_Borowski: Przez pierwsze dwa tygodnie organizatorem Życia Warszawy był pan Bogdan Skąpski, a pierwszym faktycznym redaktorem naczelnym i twórcą zespołu był rzeczywiście mój ojciec.
aNDY?K: Czy Pana zdaniem, istnieje konflikt między prezydentem a premierem?
Marek_Borowski: Jest to stały temat, atrakcyjny dla mediów. Zdarzają się różnice poglądów, nie rzadko biorę udział w tych dyskusjach, ale nie ma konfliktu. Bo konflikt to spór o charakterze zasadniczym. Marek_Borowski: Proponuję nie wpadać w histeryczne tony. A nie ukrywam, że w różnych zachowaniach widzę trochę takiej histerii. Sytuacja gospodarcza jest trudna, ale wyszliśmy już z "dołka" i tempo wzrostu poprawia się. Jest oczywiście problem rządu mniejszościowego, ale nie ma dla niego sensownej alternatywy. Ta sytuacja to wielki test dla polskich polityków, czy potrafią wznieść się ponad wąski interes partyjny.
as: Czy wąski interes partyjny to są "stołki"?
Marek_Borowski: To mogą być "stołki", ale dziś wąski interes partyjny oznacza niechęć do kompromisu z przeciwnikiem politycznym, mimo że nie ma się żadnej rozsądnej alternatywy.
GrzeŚ: Podobno pracował Pan kiedyś jako sprzedawca? Czy to prawda?
Marek_Borowski: Prawda. W 1969 roku miałem problemy ze znalezieniem pracy w związku z udziałem w marcowych protestach studenckich i musiałem zacząć karierę jako sprzedawca - najpierw dżinsów, a potem koszul w Domach Towarowych Centrum. Fajna robota - polecam.
GrzeŚ: Czy nie obawia się Pan, że zachowanie posłów Samoobrony podczas obrad Sejmu może być coraz trudniejsze do opanowania i kary finansowe nie wystarczą?
Marek_Borowski: Nie ma co robić z Samoobrony jakichś diabłów wcielonych. Dzisiaj rozmawiałem z przewodniczącym Lepperem. Ustaliliśmy, że w przyszłym tygodniu spotkam się z klubem Samoobrony. Będę chciał przedstawić swój pogląd na funkcjonowanie Sejmu, zwłaszcza w obecnej sytuacji politycznej. Zapewne wysłucham opinii posłów Samoobrony, w tym także krytycznych, ale nikt nie jest idealny. Mam nadzieję, że dogadamy się. Sejm jest przecież naszym wspólnym dobrem.
SEWERYN?ii: Czy Pana zdaniem KRRiT powinna w całości podać się do dymisji?
Marek_Borowski: Moim zdaniem, niezależnie od oceny obecnych członków KRRiT, Rada w tym składzie już nie będzie pracować dobrze ani cieszyć się zaufaniem publicznym. Potrzebna jest nowa inicjatywa polityczna w tym zakresie. Istnieją różne możliwości. I znowu - może to być szansa dla wszystkich ugrupowań politycznych, aby wspólnie spróbować rozwiązać problem, który nie musi nas dzielić.
GrzeŚ: Czy uważa Pan, że nasz udział w wojnie z Irakiem jest naprawdę konieczny? Musimy się podlizywać Amerykanom?
Marek_Borowski: Nasz udział jest bardzo ograniczony, oznacza on faktycznie, że nie zostawiamy Stanów Zjednoczonych samych. Wydaje się, że przynajmniej jesteśmy im to winni za to, co Stany Zjednoczone zrobiły dla Europy w poprzednim wieku i dla Polski - w ostatniej dekadzie. Nie zapominajmy przy tym, że Husajn to okrutny dyktator, który wywołał kilka wojen i przez wiele lat bawił się z całym światem w kotka i myszkę, nie wykonując rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Niemniej przyznaję, że decyzja w tej sprawie była dla Polski trudna i nie dziwię się także innym poglądom w tej sprawie. Przychodzi jednak taki moment, kiedy trzeba dokonać wyboru.
MisiuPisiu: Jakie jest Pana ulubione danie?
Marek_Borowski: Mięso z zupy z chrzanem i pieczywem. Do tego piweńko (oczywiście bezalkoholowe - chyba że akurat nie ma w sprzedaży).
GrzeŚ: Czy myśli Pan czasem o kandydowaniu na fotel prezydenta?
Marek_Borowski: Nie myślę.
GrzeŚ: Jakie negatywne skutki dostrzega Pan w sytuacji, gdybyśmy nie wstąpili do Unii Europejskiej?
Marek_Borowski: Najkrócej: postępująca marginalizacja Polski, brak środków na rozwój, utrzymywanie się dużego bezrobocia, pogorszenie sytuacji rolników i w efekcie tego wszystkiego ? permanentny kryzys społeczny.
kiero_5: Jakim samochodem jeździ Pan prywatnie? Częściej Pan korzysta z niego czy z samochodu służbowego?
Marek_Borowski: W tej chwili nie mam żadnego. Ale moim ulubionym samochodem jest vw golf, najlepiej dwulitrowy, bo w 8,5 sekundy osiąga prędkość 100 km/h.
GrzeŚ: Kogo ze swoich poprzedników ocenia Pan najlepiej?
Marek_Borowski: O wszystkich marszałkach mogę mówić tylko dobrze. To trudne zajęcie, a w tej kadencji nawet saperskie.
czarek: Co Pan sądzi o tym, że roszczeniowa polityka rolników, stanowiących jedynie kilkanaście procent społeczeństwa, może zablokować wejście do UE?
Marek_Borowski: Rolnicy umieją liczyć. UE szczególnie wiele daje właśnie im. Jeśli nie wejdziemy do Unii, np. dlatego, że dopłaty bezpośrednie z polskiego budżetu nie wyniosą maksymalnego poziomu 15 proc. a np. tylko 10, to rolnicy nie dostaną ani tych 10 proc., ani przede wszystkim 40 proc., które gwarantuje Unia Europejska. Ci, co wzywają rolników, by głosowali na "nie", nie tylko mieszają im w głowach, ale także szkodzą.
GrzeŚ: Czy w Pana bieżącym przeglądzie prasy jest także Życie Warszawy?
Marek_Borowski: Oczywiście.
mak: Czy nie obawia się Pan tajemniczej, wirusowej choroby z Azji?
Marek_Borowski: Jasne, że się obawiam. Dlatego, kiedy wychodzę na dwór, bacznie rozglądam się na wszystkie strony.

Moderator JUSTYNA WĘCEK

Źródło: "Życie Warszawy"l

Powrót do "Wywiady" / Do góry